Logo SstarWines Jak czytac etykiete Chile
Chateau Musar, Gaston Hochar 2000
Bekaa Valley
Liban
Cabernet Sauvignon
Cinsault
Carignan
Cena: 130
Alk: %
Kolor: cz
Nr 12967
www
Legenda (ocena):
8 - wybitnie, prawdziwe arcydzieło
7 - bardzo dobre, wino z dużą klasą
6 - dobre, interesujące
5 - całkiem niezłe, przyzwoite
4 - słabe
Brak gwiazdki
3 - omijać z daleka, wino z wyraźnymi wadami

Inne od Chateau Musar, Gaston ..:
Musar Jeune 2008 Bekaa Valley ..

Cuvee Blanc 2004 Bekaa Valley ..

Hochar Pere et Fils 2004 Bekaa..

Cuvee Rouge 2004 Bekaa Valley C..

Cuvee Rouge 2004 Bekaa Valley C..

Hochar Pere et Fils 2003 Bekaa ..

2002 Bekaa Valley Cabernet Sa..

2002 Bekaa Valley Cabernet Sa..

Wino i kuchnia 2000 Bekaa Valle..

Hochar Pere et Fils 1998 Bekaa V..

1998 Bekaa Valley Obaideh, Mes..

1998 Bekaa Valley Cabernet Sau..

1998 Bekaa Valley Cabernet Sau..

1997 Bekaa Valley Cabernet Sa..

1996 Bekaa Valley Cabernet Sau..

1993 Bekaa Valley Cabernet Sa..

1993 Bekaa Valley Cinsault, Car..

Musar Jeune Bekaa Valley

star&kuba (2012-01-12) Ocena: 8
Z KontrEtykiety zapożyczony (za zgodą autora - Kuby Janickiego) brakujący rocznik Musara (był biały, teraz jest czerwony). Tak relacjonuje wrażenie spotkania z Musarem (a żywy stąd nie wyjdzie nikt) Kuba:
Legenda. Ale legendy, jak wiemy, lubią zawodzić. Moja historia ze słynnym libańskim Chateau Musar zaczęła się od szoku podczas pierwszej degustacji głównej etykiety, gdzieś w początkach moich zainteresowań winnych – zupełnie nie wiedziałem wtedy o co chodzi. Nie twierdzę wcale, że teraz już wiem, ale zachwytu nad Chateau Musar 2000 nie ukrywam. Tego wieczora zresztą nikt nie ukrywał. Nos otwierający się surową wołowiną, lubczykiem i rukolą, przechodzący w skorupki małży, morską wodę, glony, a potem znowuż coś z lakierowanej skóry, podmokłej łąki, ulęgałek… Wąchać można bez końca, bo całe to bogactwo aromatów nie ma w sobie nic z przegięcia, bizantyjskiej ostentacji. A usta… Tu wszystko jest na swoim miejscu, kompozycja doskonała, wino jednocześnie doświadczone wiekiem i niesłychanie gibkie, mocne i delikatne. Całość wywiera wrażenie tak nieodparte, że aż się chce przyzywać imienia Pana Boga swego na daremno, co też zresztą wielokrotnie czyniliśmy.
Foto z NaturalWine.com. Ciekawe czy tam też mają gemischter satz, w końcu wojna tam była, mogło im trochę namieszać w winnicy. @Winoman

star (2012-01-18)
Jak jesteśmy przy cemencie to polecę Concrete Elbow (jak nie moga być kadzie, to może być przynajmniej łokieć;-) Steve'a Tignora, wszak Australian Open mamy.
wino12967#37647

cerretalto (2012-01-19)
Musar 1997 dzien 5: lepsze niż w dniu 3, wciąż charakterystyczne w nosie, jeszcze łagodniejsze, co może być złym znakiem dla wielbicieli śmierdzących win. Nadal nieco octowate zarówno w nosie jak i w ustach, może tak konserwują, bo wciąż jest nadzwyczaj żywotne i pomijajac ten ocet, wciąż całkiem niezłe w ustach. Oszczędnie dawkuję w nadziei odkrycia wielkiego wina więc mam jeszcze 1/3 butelki - skoro nie ma chętnych, to następny test za parę dni a potem nie do zlewu, ale do marynowania lub jako słaba wersja oceto balsamiko. Parafrazując bardzo trafne słowa Rurale dla innego wina: wina od Musara "bardzo podobają się naszym gigantom winiarskiej myśli krytycznej". Więc chyba to absolutnie ewidentne, że trafiałem na jakieś nietypowo słabe butelki i nie mam prawa mieć racji co do samego producenta.
wino12967#37661

cerretalto (2012-01-19)
A z wikipedii, która niestety nie zaprzestala niezrozumiałego dla wielu strajku, może metoda niezbyt szczęśliwa: Concrete is a composite construction material composed primarily of aggregate, cement and water. Czyli beton ;-)
wino12967#37662

star (2012-01-19)
Jasne, że beton:-) A z degustacją zbliżasz się powoli do ideału, jako rzecze Deo wino11432#27749 :

W zapachu typowy australijski eukaliptus i świetnie wtopiona beczka. Według Dziewczyn - płyn do demakijażu, według Chłopaków - płyn do rozmrażania zwrotnic. Nieco suche taniny w końcówce. Z homarem a'la Prince Vladimir ujawniło pewną goryczkę, do ostryg pasowało znacznie lepiej. Pięć (albo cztery).
Na drugi dzień taniny nieco zmiękły, goryczka znikła (homar też). Siedem.
Trzeciego dnia ujawniły się nuty słodkie, typowo shirazowe, z ostrygami smakowało już trochę gorzej. Sześć.
Czwartego dnia (rano) miało wyraźnie niższą kwasowość, ale całość jakby się polepszyła. Cztery. Po południu weszło w fazę zamkniętą.
Piątego, szóstego i siódmego dnia - faza zamknięta. Słaby aromat, gorzkie garbniki. Do piwniczki na 3 lata albo dekantować 7 godzin. Pięć.
Dzień Ósmy. Wino okazało się korkowe. Do zlewu. 3.
Dziewiątego dnia (jednak nie wylałem!) z powrotem odzyskało formę. Eukaliptus, oregano, pieprz, sól. Pewne sześć.
Dziesiątego dnia.... :-)


wino12967#37664

cerretalto (2012-01-19)
No wiesz, mam taką okropną cechę, że nie bardzo wierzę w mity, zwłaszcza w te dość młode i mało powszechne. Do tego wciąż zastanawiam się po co pić normalnie jak można oryginalnie, dlaczego w ogóle pić jeśli można aż tyle wywąchać. Poważnie podszedłem do tego Musara, bo może poprzednie butelki zbyt szybko zlekceważyłem. A Deo i tak nie dorównam, choć nie ukrywam, że mnie czasem bardzo inspiruje :).
wino12967#37670

cerretalto (2012-01-23)
Musar 1997 dzień 8: dużo łagodniejsze, ma teraz trochę więcej zalet choć wziąż zgagowate i robi wrażenie jakby długowieczność polegała na owocu zakonserwowanym w occie. Ale to wciąż wino, gdzieś między mocnym 4 a słabym 6, w zależności od degustatora, ale się nie mądrzę dalej. Niestety na nalepce i kontrnalepce nie znalazłem ile dni wcześniej należy otworzyć przed spożyciem. Wciąż mam ćwierć butelki ale chętnych wciąż nie widać :).
wino12967#37719

star (2012-11-28)
Kontretykieta blogiem roku (pralinka) wg importerskiego Czasu Wina. Gratulacje!
WINIARSKIM BLOGIEM ROKU 2012 magazynu CZAS WINA
został blog: www.kontretykieta.com
Wyróżnienia otrzymują blogi:
www.bliskotokaju.pl (drugi wynik)
www.winnetradycje.wordpress.com (trzeci wynik)

Startował w nim także blog www.winopodlupa.pl, na który trafiłem szukając info o Barbaresco Scanavino 2008 (pralinka) gdzie opisują je w tekście (pralinka) Nie patrz na nazwę, patrz na smak. W jury konkursu zasiadali: Piotr Adamczewski, Marek Bieńczyk, Wojciech Gogoliński, Paweł Gąsiorek i Michał Bardel. Oprócz Bieńczyka wszyscy pozostali to chyba pracownicy Domu Wina?

wino12967#45557

cocor (2012-11-28)
Winne Tradycje WinneTradycje.wordpress.com dla mnie nr 1. Lektura warta druku.
Dzięki Star za link.

wino12967#45572

star (2012-11-29)
Cocor, a przypomnisz może który Twój blog, o ile dobrze Cię zrozumiałem. Bo w swojej inicjacyjnej notce wino6692#32955 moje pierwsze wino wspominałeś jedynie Kac Vegas;-)
wino12967#45577

cocor (2012-11-29)
Ekhm? Mój blog? A broń mnie Panie Boże przed takim marnotrawieniem czasu ;-)
Dziekowałem za link do Winnych Tradycji, bo sam nie znalazłbym na pewno.

wino12967#45580

star (2012-11-29)
Ale poczytać by się chciało, a pisać to nie;-) Rzeczywiście tematyka Winnych Nowych Tradycji niezła, np. o spożyciu wina w XIX wieku (pralinka) jedyne co budzi wątpliwości to rosolisy, ale już wiem (pralinka) że są to: Wysokoprocentowe likiery o smakach : ziołowo-gorzkim, różanym i kawowym. Rosolisy były znane w Europie już w XIV w. Jako pierwsi zaczęli je wyrabiać Włosi, najpierw alchemicy, a później zakonnicy i likworyści. Alechemikom zawdzięczają rosolisy swoją nazwę, pochodzącą od łacińskiego określenia "ros solis", czyli rosa słoneczna. Nalewki te uważano nie tylko za przysmaki, ale i za lekarstwa.
wino12967#45581

wein-r (2015-01-01)
Zmarł Serge Hochar.
wino12967#51835

star (2015-01-02)
Wspomnieć więc warto, czas kiedy pojawił się Serge Hochar w Warszawie oraz relację Rurale (pralinka)

Nie zabrałem ze sobą sprzętu, nie robiłem zdjęć, nie wiedziałem zatem jak się uwiarygodnić. Na szczęście Serge Hochar nie miał nic przeciwko temu, żeby napisać kilka słów specjalnie dla społeczności starwines. Na zdjęciu karty degustacyjnej pewnie nic nie widać, ale musicie mi wierzyć (nie macie innego wyjścia:), że brzmi to tak: „To starwines members with the hope to welcome you to Lebanon for a vertical wine tasting at Chateau Musar. Serge Hochar 19/1/2010”

Skąd też zapoczątkowana została na SW nowa winna tradycja (pralinka) zbierania autografów.
wino12967#51837

star (2015-01-02)
O czym wspominał Rurale w wątku o Manincor, lekturę całego wpisu (pralinka) gorąco polecam:

Dawanie autografów (albo proszenie o nie) staje się równie oldskulowe jak wysyłanie widokówek z wakacji albo rysowanie laurek z okazji Dnia Babci. Te procesy są niezależne od nas. A propos dedykacji dla czytelników starwines z Serge’em Hocharem mi się udało ale z hrabią Goess-Enzebergiem z winnicy Manincor to już nie bardzo... (pralinka)
wino12967#51838