star (2011-04-19) Ocena: 6
Można czytać leżąc. Notka tu winna być, a nie się kołatać po okolicy: To jest wino o jakim marzyłem. Od dawna! Nie tylko ze względu na jazdę bez podkładek, o przedfilokseryczność ciężko je podejrzewać, w końcu to nie piaski Colares, ale jednak amerykańska podkładka nie będzie nam europejczykom młodej winorośli (oj co byśmy bez niej biedni zrobili) na sobie nosić. Wróćmy na ziemię, bo ile można lewitować i o filokserze pleść dyrdymały. Herbata, mięta i eukaliptus w zapachu dają się wyróżnić. Zimne takie. Lekarstwo i apteka. Jest zioło;) Estragon może? Dobre. Na sześć/siedem. Ewie jednak nie smakuje:( Deo się broni, podtrzymując, że on tego wina nie robił. Pachnie ładnie, słodko i przejrzale nieco. Niektórzy zaś twierdzili, że szczypie (Deo mówi ciągle, że on tego nie robił;) i jest cierpkie. Eee tam, gadanie! @101win

star (2016-05-15) Ocena: 7
Mocna rzecz. Na wiśniowo. Ocenę 7-8, nie mąci nawet politurowa i kiszkonkowa nuta, dostrzeżona przez niektórych tego wieczora w Bziku Kulinarnym. Brawo On, znaczy Luis Pato! PS. Pochodzenie tego wina podobnie jak tej flaszki z tytułowej notki, znaczy MdCC nas nim uraczył. Ładnie się wpisało w Ramnistową (pralinka) przeglądówkę. @101win

wino9985#528253

star (2016-05-15)
Ostatni raz próbowane na wrocławskiej imprezie (pralinka) nie tylko mi przypadło do gustu, me gusta stu...
wino9985#528254

star (2016-05-15)
Taka notka z Wrocławia wklejona powyżej ale bez (pralinka)
wino9985#528255