Inne od Caves da Cerca:

peyotl (2010-07-13) Ocena: 6
Jedno wino, tyle opowieści. Tylko wino to potrafi (wódka niby też, ale jej historie nie są o napitku, tylko o napitym). A więc po kolei:
Niuans, który przeminął, ale szkoda nie wykorzystać.
- Prezent - rzekł Prosiaczek bardzo głośno.
- Masz wciąż mnie na myśli?
- Tak.
- Wciąż jeszcze moje urodziny? .
- Ależ tak, Kłapouszku!
- Moje, przeze mnie obchodzone dziś, prawdziwe urodziny?
- Tak, i właśnie przyniosłem ci balonik.
- Balonik? - zapytał Kłapouchy. - Powiedziałeś: balonik? Wielki, kolorowy przedmiot, który fruwa w powietrzu? Szaleństwo, śpiew i taniec? Hopsasa?!
- Tak. Ale - niestety - bardzo mi przykro, Kłapouszku, bo kiedy biegłem tutaj, żeby ci go przynieść, upadłem.
- Ajaj! Co za nieszczęście! Pewnie biegłeś za szybko. Czyś się aby nie potłukł, mały Prosiaczku?
- Nie... Tylko balonik... Ach, Kłapouszku, ja go pękłem! Zapadła długa chwila milczenia.
- Mój balonik? - zapytał wreszcie Kłapouchy.
Prosiaczek skinął łebkiem.
- Mój urodzinowy balonik? - Tak, Kłapousiu - odparł Prosiaczek z lekka pociągając nosem. - Proszę. I składam ci przy tym najserdeczniejsze życzenia. - I wręczył Kłapouchemu kawałek mokrej szmatki.

Ale o co chodzi – pytają Peyotla? No, o to, że był przez chwilę obecny w winie zapach zleżałej gumy, jak z pękniętego balonika – odpowiada rzeczony. A może to była serwatka albo źle wypłukane pranie, albo... już za późno. Balonik i koniec.
***
Wytwórnia jest z Amarante. Rok 2003, trzy tygodnie włóczenia się po Portugalii z zerową świadomością winną – przejechaliśmy przez Douro nawet nie rozglądając się za winnicami (!) – zaczęło się właśnie od Amarante. Most na zdjęciu to Ponte São Gonçalo na rzece Tâmega. W 1809 dzielni Portugalczycy przez dwa tygodnie odpierali na nim ataki Francuzów. A św. Gonzalo pustelnikiem był w 13. wieku, przynosi szczęście poszukującym drugiej połowy, a w jego święto panie i panowie z tego bardzo katolickiego regionu obdarowują się ciasteczkami doces fálicos (foto z Sieci). No i teraz moglibyśmy sie przenieść do Bhutanu, ale to byłaby już zupełnie inna historia.
***
Alvarinho – mineralność, wysoka jakość, więcej alkoholu i ciała niż w pozostałych.
Arinto – aromatyczne, obficie owocujące, stalowo rześkie.
Avesso – Mocny aromat, dobra równowaga, wysoka jakość.
Azal – Delikatne, lekka kwasowość i owoc.
Batoca – Gładkie, owocowe, dobra jakość.
Loureiro – Wyraźnie kwiatowe, wysoka jakość i plony. Trajadura – delikatne i charakterystyczne.
Tę hasłową charakterystykę siedmiu szczepów (najbardziej rekomendowanych, bo oficjalnie dopuszczonych w apelacji jest jeszcze 12), z których robi się białe Verde, ściągnąłem z lipcowego Decantera, gdzie obszerny, promocyjny lecz i bogaty informacyjnie tekst o tym winie, sponsorowany przez różne portugalskie urzędy. Jak kto ciekawy, to więcej o Verde jest tutaj .
***
No i to by było na tyle. Aha, a wino? Dam 6, wcale nie za to, że wywołało taki słowotok. Rześkie, cytrusowe, kwaskowe jak rozpuszczony rutinoscorbin, ale lekkie a zarazem nie cienkie i przy niskim alkoholu dość jednak pikantne w finiszu. Przyjemność. I do gołąbków świetne. @Atlantika

peyotl (2010-07-13)
Ponte São Gonçalo
wino9777#18999

peyotl (2010-07-13)
W lipcowym Decanterze.
wino9777#19000

peyotl (2010-07-13)
Zwraca uwagę urocza niebieska butelka... Warto poznać fajny gadżet do poznawania historii danej butelki.
wino9777#19001

peyotl (2010-07-13)
Jeszcze ciasteczko, miało być wyżej.
wino9777#19002

star (2012-10-03)
A propos Wódki... Mirka, to warto wesprzeć projekt filmu LeBida (pralinka)

wino9777#44424