Logo SstarWines Jak czytac etykiete Chile
Murmures Les Sablonnettes 2005
Loire
Francja
Chenin Blanc
Cena: 90
Alk: 14,50%
Kolor: b
Nr 8628
www
Legenda (ocena):
8 - wybitnie, prawdziwe arcydzieło
7 - bardzo dobre, wino z dużą klasą
6 - dobre, interesujące
5 - całkiem niezłe, przyzwoite
4 - słabe
Brak gwiazdki
3 - omijać z daleka, wino z wyraźnymi wadami

Inne od Les Sablonnettes:
Ceci n'est pas un rose NV Anjou..

Fleurs d'Erables 2011 Coteaux ..

Vieilles Vignes 2010 Coteaux d..

Les Copines Aussi 2010 Loire G..

Un Brin de Causette 2010 Loire..

Ceci n\'est pas un rose 2009 An..

Fleurs d'Erables 2009 Coteaux d..

Les Copains d'Abord 2009 Loire..

Fee des Bulles 2009 Loire Chen..

Le Bon Petit Diable 2009 Anjou..

Vieilles Vignes 2008 Coteaux du..

Les Copines Aussi 2008 Loire G..

Le P'tit Blanc 2008 Anjou Chen..

Les Beaux Vins 2007 Anjou Caber..

Le P'tit Blanc 2007 Anjou Cheni..

Les Copains d'Abord 2007 Grosl..

Les Genêts 2006 Anjou Chen..

Rose 2006 Corbieres Cabernet Fr..

Fleurs d'Erables 2006 Coteaux d..

les Beaux Vins 2006 Anjou Caber..

Bulles d'Antan Coteaux du Layo..

rurale (2009-12-05) Ocena: 7
Kupa śmiechu z tym Sablonnettes. Tym razem kolejna figura stylistyczna, polegająca na zabawie z chenin. Wino w tym przypadku powstaje z udziałem tlenu, więc jest po prostu... nieśmiertelne:) Mamy w efekcie tych zabiegów doczynienia z czymś co przypomina utlenionie sherry. Choć dla odmiany pozostaje tłuste, okrągłe, wszystkie gorzkości ładnie pochowane. Pomimo to elektryczne, żywe. Jedzie chłopak rowerem po Wilczej, zgubił czapkę i nuci pod nosem „przygoda, przygoda, każdej chwili szkoda...:) @Givenchy

rurale (2009-12-05)
Może Mythique?
wino8628#13064

mikpaw (2009-12-05)
Tak, tak. Mityczny Pan Sowa. Pewno właściciele są wielbicielami A.A. Milnego ;)
wino8628#13065

mkonwicki (2011-01-19) Ocena: 8
Z ostatniej chwili! Jak donoszą wszystkie prestiżowe magazyny naukowe amerykańscy uczeni odkryli nowy rodzaj uszkodzenia mózgu. Osoby dotknięte tym strasznym, nie do końca jeszcze zbadanym rodzajem kalectwa wykazują niezrozumiałą słabość do utlenionych win białych. Najczęściej towarzyszącymi dolegliwościami są bazgranie, gadanie bez sensu, albo siedzenie cicho, nieprzyjemny zapach z ucha, niechęć do maszynek do golenia, tłuczenie szklanek, obsesyjne noszenie ze sobą za dużej ilości kieliszków, podpisywanie się wszędzie nazwiskiem nawet jak nikt o to nie prosi.

Fantastyczne wino! Czysta przyjemność. Rozkosz. Zioła, orzechy, piękne, wspaniałe utlenienie, oleiste, długie, słodko-słone, trawa, siano... chyba kupię skrzynkę.
wino8628#25126

mkonwicki (2011-01-19)
Chciałem dać 7, ale musiałem przebić Rurala ;)
wino8628#25127

star (2011-01-19) Ocena: 5
"Zachwyciłem się, ale X z wrogich mi pozycji powiedział: – Neuroza. Nie masz wrażenia, że facet męczy nas tak swoimi neurozami i męczyć będzie do końca życia? Ciągły niepokój, neuroza, jak mówi X, rzuca nim jak wściekłym kotem; neuroza, czyli poszukiwanie prawdy, mówię X cokolwiek romantycznie i lirycznie." Świetnie ten dialog Marka i Wojtka (to on pod X się ukrywa) opisany w
notatkach spod korka pasują do moich wrażeń, naszego odbioru tego wina. Tym utlenieniem zbiło mnie bowiem z pantałyku, choć wcześniejsze wina Sablonnettes (Pani Sowy) lubiłem nad wyraz. Wszyscy podkreślali, że to takie szlachetne utlenienie, a nie przypadkowe. A jak się zapytałem co za różnica, to mi powiedzieli, że to jak z poślizgiem kontrolowanym, zamiast takiego, który kontrolowany nie jest. Nie przekonało mnie to, bo i kontrolowany poślizg czasem kończy się czasem katastrofą przecież. No więc w przypadku tego wina oprócz utlenienia, czuć rękę winiarza, gładkość i elegancję (nie wiem czy aż taką) jak w sherry czy jurajskim winie, ale jednak nieco mnie to razi. Może trzeba jeszcze wielu lat (w sumie bardziej już się nie popsuje), aby się to wszystko wyszlachetniło? Póki co jedynie dobre. Pięć, może sześć? Nie do końca je bowiem rozumiem. @Givenchy


wino8628#25130

mkonwicki (2011-01-19)
Wiem o czym piszesz. Trochę też rozumiem Pana Kawistę z Wilczej, który miał wątpliwości czy powinien sprzedać mojej siostrze to wino, bo utlenione, bo dziwne, mało kto lubi, ryzykowne na prezent itd. Rozumiem, że ono jest niedobre, ale bardzo mi smakowało, no co ja poradzę?
wino8628#25132

star (2011-01-19) Ocena: 6
Ja w tych popsutych, utlenionych winach czasem się odnajduję. Jak sobie wytłumaczę, że tak ma być i że to z pewnością świetne wino. Pomaga mi też brak agresywności w starych winach tego typu, zyskują one na pewnej gładkości, aksamitności, nie wiem już jak to opisać. Tu było (ciągle?) trochę zbyt agresywnie, co kojarzyło mi się jednak z przypadkowym utlenieniem (choć wiem, że tam przypadku nie było). No ale wahałem się, może nawet sześć momentami bym dał?
wino8628#25133

star (2011-01-28)
Wino stołowe. A u francuskiej hrabiny stołowych się nie pijało. Winersch ongiś u takiej się zahaczył. Raczyła go zwykle przed gośćmi pochwalić słowami: tam, w Polsce nie ma mięsa, ale jest wolność.... zresztą co u nas za mięso jest, nawet mój pies nie chce go jeść. Z tym winem jest pewno podobnie;) Biorąc pod uwagę, że gościu sprzedaje co mu się popsuło.
wino8628#25497

mkonwicki (2011-02-03)
Marek Bieńczych chwali.
wino8628#25654

mkonwicki (2011-02-03)
Literówka w nazwisku! Wstyd! Proszę o poprawkę! No i przepraszam...
wino8628#25655

star (2011-02-27)
Murmures zostało wybrane winem miesiąca stycznia 2011. Zapraszam (po zalogowaniu; bez logowania można tylko obejrzeć typy) do wyboru wina lutego 2011. Tradycyjnie są to wina ze SW, które uzyskały siódemki lub ósemki (cztery lub więcej gwiazdek) i są dostępne (ew. były w momencie zakupu) na polskim rynku.
wino8628#26357

mkonwicki (2011-04-20)
Druga butelka równie dobra jak pierwsza, trochę się zmartwiłem, bo na dnie jakieś coś pływało, ale chyba tego wina bardziej zepsuć się nie da. Siostrze nie za bardzo smakowało, mówiła, że dziwne takie. Żona też fanką nie jest, ale wypiły, siostrze nawet dolewałem, więc nie jest chyba tak źle.
wino8628#28194

kuba (2011-05-19)
Przybyłem, otworzyłem, popijam (od trzech dni). Odjazd jak sto pięćdziesiąt. Pełna relacja wkrótce na Kontretykiecie, jak pozbieram myśli i oddziele w ustach orzechy od cytryn a cytryny od umami :)
wino8628#29523

star (2012-02-26)
Sławek Chrzczonowicz pisze na WI o biodynamikach i szarlatanach, rozumiem, że Sablonettes zalicza do tych ostatnich, gdyż pisze, że mówcie co chcecie, smakuje jak mocno nieudane sherry. Cóż po pierwsze wina jurajskie też tak smakują, a przecież to oddzielny rozdział i inny koncept po prostu. Po drugie wrzucanie Sablonettes, którzy w 90% robią przesmaczne wina - od różu, po słodycz, do worka z szarlatanerią i nieudacznictwem pokroju Joly'ego, na podstawie jednego eksperymentalnego wina, zrobionego na jurajską modłę to jednak przegięcie. Sławka szanuję, także za odarte z pietyzmu podejście do wina oraz bezpretensjonalność, ale tu jednak się nie zgadzam. Veto!
wino8628#38657