Logo SstarWines Jak czytac etykiete Chile
Loggia del Sole Le Chiantigiane 2006
Chianti Classico DOCG
Włochy
Sangiovese
Canaiolo
Cena: 30
Alk: 12,50%
Kolor: cz
Nr 2978
www
Legenda (ocena):
8 - wybitnie, prawdziwe arcydzieło
7 - bardzo dobre, wino z dużą klasą
6 - dobre, interesujące
5 - całkiem niezłe, przyzwoite
4 - słabe
Brak gwiazdki
3 - omijać z daleka, wino z wyraźnymi wadami

Inne od Le Chiantigiane:
Galestro 2011 Toscana Sangiove..

Loggia del Sole 2008 Vernaccia..

sstar&let (2008-06-24) Ocena: 3
Korkowe. Wystarczy powąchać sam korek i wszystko wiadomo. Nie o to chodzi, że korek pachnie ... korkiem. Raczej rozmoczoną tekturą, a trochę jak whisky. W samym winie wada nie aż tak ewidentna. Przebijają się nuty wiśni, drewna, słodkiego lakieru, starej szafy. Po chwili aromaty gasną oprócz korka. Usta proste, kwasowe, choć puste i gorzkawe. Następnego dnia wszystko zgasło - wada się uwypukliła. Po winie nie zostało ani śladu. Nadaje się już tylko do zlewu. W smaku wodniste, krótkie i gorzkie. Przykry korkowy aromat bardzo intensywny. Teraz już nikt nie miał by żadnych wątpliwości. Tak się kończą eksperymenty. Mieliśmy porównać z peyotlem wrażenia. Już wydając na nie 29zł miałem niedobre przeczucia (wszak wino w Biedronce powinno kosztować poniżej 10zł). No i nie ma co porównywać. Pozostaje mi mieć nadzieję, że jego butelka była ok. Wino dostępne w Biedronce. Wino próbowane 2008-06-22 i 2008-06-23. @Biedronka

peyotl (2008-06-24) Ocena: 3
Ten opis to strumień świadomości żółtodzioba, rozwijający się w miarę degustowania (a od pewnego momentu – po prostu picia :-) Ciemnowiśniowe, z refleksami czerni. W nosie zda się owoc, ale po chwili nieprzyjemne odczucie jakiejś skwaśniałości (słynne „kocie siki”); klatka schodowa w starej kamienicy... Po zakręceniu nagle... nic się nie dzieje, jakby wino otępiało, zrobiło się „papierowe”. Jeśli beczka, to raczej taka po ogórkach... ale owoc gdzieś tam majaczy w tle. Czuć alkohol, choć nie jest bardzo wysoki. Pierwsze usta mocne, pieprzne, garbnikowe, piecze prawie jak wódka – ale jest też w tym coś tekturowego. Résumé: Wino miałkie, nieemocjonujące, jednowymiarowe. Producent – wielka kooperatywa, skupująca grona od 2000 hodowców z apelacji. Peyotl (na stronie): Zagryzłem serem żółtym i oto w miarę picia nabiera wino charaketru, struktury, ciała. Czy to możliwe, żeby pół godziny po otwarciu robił się z niego całkiem przyzwoity kawał wina? Czy to alkohol tak działa na umysł? Czy magia czarnego koguta? Żółtodziób nie wie – zatem się poddaje... Użyte odmiany winogron: 75% - 100% Sangiovese, do 10% Canaiolo Nero.
wino2978#271

peyotl (2008-06-24) Ocena: 3
hmm, w sumie powiedziałbym, że experyment udany, odczucia podobne, nawet słowa (tektura...). A to, że zaczęło mi lepiej smakować pod koniec butelki, to tylko skutek wpływu alkoholu na poziom zadowolenia z życia... :-)
wino2978#273

sstar&let (2008-06-24)
Natomiast nie wiemy nadal czy to wino zawsze jest kiepskie czy też trafiliśmy akurat na dwie wadliwe butelki.
wino2978#274

sstar&let (2009-06-15)
A propos magii czarnego koguta... pisze o tym nieco Kate... wrrróć! znaczy Katarzyna Maciejewska! Kate (znowu zapomniałem, że to nasza Kaśka;) pisuje zwykle na włoskich portalach np. na Tigullio Vino. Akurat ten artykuł naszej, kochanej Kasi (chyba niepotrzebnie się spoufalam) doskonale pamiętam;)
wino2978#7187

mikpaw (2011-06-02)
Poziom absurdu przekroczył granice mojej wyobraźni. Dziś widziałem to wino w sklepie ze zdrową żywnością za 75zł. Trochę drogo, kupiłem piwo ciemne...
wino2978#29978

honey (2011-06-09)
A w którym?:)
wino2978#30177

mikpaw (2011-06-09)
We wrocławskim. Chyba w Renomie albo Magnolii. Nie pamiętam już.
wino2978#30183