star (2011-09-03)
Cerretalto, tą śliwkę to celowo pominąłeś? Pierwsze śliwki robaczywki;-) Bo jednak to dość typowy opis St. Emilion, choć do każdego innego Merlota w beczce też by pasowało. No ale jednak te śliwki to dość typowe są, a beczkowe nuty też chyba, nie wiem czy wanilia akurat, a nie bardziej nobliwe cedr, drzewo sandałowe (z lektury; bo pudełka po cygarach nie wąchałem;-), no i te różne papierosowo-cygarowe-tytoniowe klimaty, ale może to akurat w amerykańskiej beczce dojrzewało. A tak w ogóle to chciałem powiedzieć, że w tym regionie takie wina robią, w odróżnieniu od taniej owocowej La Manchy czy młodego Beaujolais, w tym sensie jest coś na rzeczy. A że w innych regionach też można coś podobnego zrobić, cóż to tyż prowda, więc w tym sensie do terroir się nie dokopiemy, przez te wszystkie wierzchnie warstwy gleby i podglebia;-)
wino11805#33157