Logo SstarWines Jak czytac etykiete Chile
Walter de Batte 2007
Cinque Terre DOC
Włochy
Bosco 40%
Vermentino 40%
Albarola 20%
Cena: 120
Alk: 14,00%
Kolor: b
Nr 11767
www
Legenda (ocena):
8 - wybitnie, prawdziwe arcydzieło
7 - bardzo dobre, wino z dużą klasą
6 - dobre, interesujące
5 - całkiem niezłe, przyzwoite
4 - słabe
Brak gwiazdki
3 - omijać z daleka, wino z wyraźnymi wadami

Inne od Walter de Batte:

peyotl (2011-06-03) Ocena: 8
Właściwie nie wiem jak zacząć. Przy tym winie aparat poznawczy się zawiesza, obwody się przegrzewają, trzeba resetować. Strzałka nie chce pozostać na zielonym polu obektywizacji, wciąż niebezpiecznie przeskakuje na czerwony obszar emocjonalnego entuzjazmu. To prawda, że w tym akurat przypadku mogę się podeprzeć (co gwarantuje jaki taki współczynnik obiektywizmu) opinią autorytetów – bo przecież nimi są – ale nawet gdybym nie przeczytał w Winach Europy, że to „jedno z wielkich win włoskich” – musiałoby mną wstrząsnąć. Jest trudno uchwytne - choć przecież niesłychanie ekspresyjne – nieustannie się zmienia, przemawia różnymi językami. Nos w jednej chwili zda się „po prostu” utleniony, a zaraz potem staje się to intrygującym cuvee orzechów, zgaszonej świecy, ziół, masełka noisette. Takiego połączenia – w równowadze – owocu i mineralności nie spotkałem jeszcze nigdy w swym, krótkim wprawdzie, winiarskim życiu. Piję sok winogronowo-jabłkowy, a jednocześnie to jest pieśń skał, a jeszcze pewniej – kamieni, z których zbudowane są cinqueterrskie tarasy (próbuje je ratować UE, finansując naprawę unikalnych ścian, ułożonych z ułomków skalnych – bez zaprawy!). Jeżeli słowo terroir cokolwiek znaczy – to tutaj znalazło swój wyraz absolutny. De Batte zrobił wino, które opowiada nie tylko o geologii, wietrze od morza (sól!), śródziemnomorskich balsamicznych roślinach – to także opowieść o dramatycznych, choć niepozbawionych radości – zmaganiach ludzi z Cinque Terre, z winiarzami na czele – z miejscem, w którym przyszło im żyć. Może wystarczy powiedzieć, że twórca wina ma niecały hektar winnic, podzielony między niemal 50 parceli. A może wystarczy zobaczyć „monorail” – tutejszy wynalazek, który zmniejszył trochę udrękę dźwigania na plecach koszy z winogronami po niekończących się schodach, łączących tarasy. W skrócie, to minikolejka na Gubałówkę - szyna z zębatką pod spodem, silnik, siodełko, dwie skrzynki z tyłu - i jazda, od parceli do parceli. O tym też jest to wino. Mocne (alkohol dodaje nerwu, nie wadzi), ekstraktywne, dźwięczne, pikantne, gęste, o barwie jasnego bursztynu albo starego złota... i tak da capo al fine – ta opowieść nigdy się nie kończy.
Na ile na mój odbiór wpłynęło spotkanie z autorem – nie wiem, ale jeśli wpłynęło, to dobrze, bo to także jest część opowieści. Cdn.
@Wytwórnia w Riomaggiore

peyotl (2011-06-03)
Urządzenie monorail
wino11767#29985

peyotl (2011-06-03)
Monorail w podniebnej winnicy. W dole Corniglia.
wino11767#29986

peyotl (2011-06-03)
Tarasy. Poprzedni podpis był pomyłką. Tam jest Manarola, a Corniglia - tutaj. Łączy je ścieżka u podnóża klifu - biegnąca przez wszystkie pięć miasteczek - ale była zamknięta, więc poszliśmy górą i dobrze.
wino11767#29987

peyotl (2011-06-03)
Jeszcze murek bezzaprawowy z bliska.
wino11767#29988

peyotl (2011-06-03)
Na wypadek, gdyby cdn jednak nie nastąpił - wisienka na torcie, a raczej na winie: twórca w swojej jaskini. Tego wina zrobił 1650 butelek.
wino11767#29989

star (2011-06-03)
Świetna obrazkowa historia. W sam raz na Drupala:
http://www.sstarwines.pl/drupal-6.10/node/503
Tam też ją dopisałem i skomentowałem, bo w CT (Cinque Terre, nie Cellar Tracker;) też kiedyś byłem.

wino11767#29990