Logo SstarWines Jak czytac etykiete Chile
2eme cru classe Château Léoville Barton 2004
Saint Julien AOC
Francja
Cabernet Sauvignon
Merlot
Cabernet Franc
Petit Verdot
Cena: 170
Alk: %
Kolor: cz
Nr 10761
www
Legenda (ocena):
8 - wybitnie, prawdziwe arcydzieło
7 - bardzo dobre, wino z dużą klasą
6 - dobre, interesujące
5 - całkiem niezłe, przyzwoite
4 - słabe
Brak gwiazdki
3 - omijać z daleka, wino z wyraźnymi wadami

Inne od Château Léoville Barto..:
la Reserve 2002 Saint Julien C..

2eme cru classe 2001 Saint Jul..

2eme cru classe 1999 Saint Jul..

2eme cru classe 1986 Saint Jul..

star (2010-12-15) Ocena: 6
Nikt nie wpisał jeszcze żadnego Bartona do bazy? Pił ktoś może? Cóż... ktoś musi być pierwszy. Nie będę jednak miły dla tego wina;) Od razu jednak przyznam, że łatwo nie miało, bo wystąpiło obok bardziej bordoskiej niż niejeden bordoszczak Sassicaii oraz smaczniejszego od prawie wszystkiego Dominio de Valdepusa z krainy wiatraków. Wracając do wina. Bardzo ciemne, klejowe w aromacie. Obstawiałem tanie Bolgheri wiedząc, że w stawce jest jeszcze oprócz Francuza (obstawiałem Sassicaię) Włoch jakiś. Ktoś wspomniał jakieś lekkie zanieczyszczenie (pollution leger). Póki co dużo prymitywnej beczki. W smaku długie nawet, niezłe, choć brutalne i męczące. Ocena w ciemno sześć/pięć, później sześć/siedem. Ktoś zgadywał Latoura. Zanotowałem też, że trochę jak... pachnie, ale kwas ma fajny. Może za kilka lat? Zmienił się tam u nich szef piwnicy (maitre de cave), to był ostatni rocznik poprzedniego, zmieniła się logika produkcji. Rzemiosło (artisanal), wg starej szkoły (a l'ancienne). Oprócz Leoville mają zamek Langoa. Kupi się już za 40E lub nieco więcej. Oceniają na ok. 90PP. Tyle z Vinopedii. Caba jest ok. 70 procent podobno, inne odmiany może są, może nie, może ktoś ustali? Wysoko oceniane cieplejsze roczniki: 2000, 2003 czy 2005 oraz 2009. @Grains Nobles, degustation Cabernet au Monde

mdcc (2010-12-15)
Ależ oczywiście... w drodze do piekarzowej...
wino10761#23690

rurale (2010-12-15)
Tak, piekarzowa... Ona ratuje życie. Bynajmniej nie piekarzowi:)
wino10761#23691

mdcc (2010-12-15)
Więcej nie powiem... bo nie wiem.. ale może jakiś mikołaj mi książkę przyniesie... :-)
wino10761#23692

star (2012-02-02)
O Leoville Barton pisze Cerretalto (2012-02-02):
Bordosy to nie moja bajka, ale z Leoville Barton 2004, to sprawa jest chyba dość prosta - to wino potrzebuje długiego dojrzewania, Parker daje 92+/2015-2030. Noale :) LB 1998 (91P/2007-2035) jest teraz dość cienki w ustach, nawet w porównaniu z tańszym Brancaia CC 2004 (oba pite jednego wieczoru, oba już "stopione"). Ale harmonia, zrównoważenie itp w nosie jednak po stronie Francji. Dla mnie LB 1998 3.9/5, Brancaia CC 2004 4.1/5. Oczywiście nie wyjaśnia to tego Chasse Spleen :). Ze swoich doświadczeń - owoc czarnej porzeczki to młode cabernety lub dość "gorące". W cabernetach z Kalifornii czy Ameryki Pd są to czasem nawet bardziej okolice galaretki porzeczkowej. Ale inna sprawa to liście czarnej porzeczki będące dla wielu świadectwem niedojrzałych owoców. Ja je spotykałem w różnych winach i zakładając że butelki z jednego kartonu są z tej samej beczki, to z czasem (kilka lat) potrafiły zaniknąć, przynajmniej w lepszych cabernetach.
wino13041#37935
Ja też piszę, przy okazji Langoa Barton: http://www.sstarwines.pl/wino13043 ale w sumie nic ciekawego;-)

wino10761#37941

star (2012-02-20) Ocena: 7
Rzeczywiście czasu mu trzeba, a może trochę mniej konkurencyjnego kontekstu, bo już po roku w innym otoczeniu przyrody, choć ciągle podczas degustacji byłem gotów dać mu ocenę 7-8. Też papierosowe w aromacie, jak rocznik 1999 (oceniony na siedem), ale gęstsze, do żucia, długie i mocne, bardziej "rustykalne" (tu mam na myśli pewno opozycję elegancji i to co wcześniej napisałem, a także pewną szorstkość w obyciu;-). Pachnie pięknie: super te papierosowe (tytoniowe może?) i grafitowe nuty. Wow! Większe muskuły niż w 1999, dłuższe w posmaku, choć mniej elegancji. Pół procenta alkoholu więcej to nie dramat, ciągle nisko - tylko 13%! Ocena 7-8, jak już pisałem, ale 7 w kółeczku więc daję tym razem 7! Warto powtarzać wina, sprawdzać ich ewolucję, zmieniać kontekst, dużo trzeba wypić aby dobrze i ucziciwie ocenić wino, dlatego warto asekurować się przy najmniejszych wątpliwościach. To wino wydaje się typowym winem do steka, choć za ileś tam lat, może zyskać na elegancji i samo w sobie też uwodzić, kto wie? @Grand Tasting, Carrousel du Louvre


wino10761#38476

star (2012-02-20) Ocena: 8
Kontra na deser. Wydaje się mimo wszystko, że to wino dość wulgarne na tym etapie rozwoju się zdaje, co mogłoby być przyczyną mojej niskiej oceny w zestawieniu z elegancikami typu: Sassi, Lafite czy jakieś zamorskie wynalazki, które próbowałem podczas degustacji Cabernet au Monde. Wtedy Leoville Barton wekslował w ciemno (wtedy tak je próbowałem, a teraz w Paryżu na karuzeli w jasno) amitnego bułgara czy innego chilijczyka. Mimo wszystko odnotowuję ósemkę z ostatniej degustacji, co prawda złamaną;-) @Grand Tasting/Carrousel du Louvre


wino10761#38477

cerretalto (2012-04-03)
Wieczór czytania Jancis, ta notka z 29 marca 2012 :) - Ch Léoville Barton 2001 St-Julien 17 Drink 2018-2032
Very Cabernet on the nose. Fragrant and deep flavoured. Scented and then notably dry on the end. Still pretty uncommunicative. Very dry and chewy. Wait! Only medium weight – lighter than Poyferré 2001

wino10761#39763

star (2012-04-03) Ocena: 7
Dzięki za notkę. Chewy to dobre. Do żucia. Ale takie gęstawe i dość toporne. Do steka i owszem, ale przy sleek and slender Sassi czy Laficie, że o Insigni nie wspomnę wydało się bliskie ambitnemu winu z Chile, choć przecież bez zamorskiej słodyczy. Context matters. Na karuzeli w Luwrze dużo lepiej się zaprezentowało. Dojrzało ono, dojrzałem i ja;-) A serio, to może inna flaszka, a może po prostu słabsze towarzystwo i na takim tle wypadło lepiej. Czekam jeszcze na chwilę aż zostanę z tą butelką sam na sam, co na pewno się zdarzy:-) Odnotowuję złamaną siódemkę, o której już wspominałem. @Grand Tasting, Carousel du Louvre


wino10761#39766

cerretalto (2012-04-03)
Star, a o której butelce piszesz? Notka Jancis dotyczy Leoville Barton 2001. Ważna informacja jaka w niej jest zawarta, to że wino nie jest gotowe i Jancis zaleca pić rocznik 2001 dopiero w 2018. Czyli po 17 latach. To mało ciekawe? Jeśli tak, to chyba nie warto cytować i linkować u Ciebie cokolwiek :). Może postaraj się przeżuwać także context? :)
wino10761#39771

star (2012-04-03)
Opis pasował mi też do rocznika 2004:-) O nim piszę, bo tylko jego próbowałem. 2001 nie próbowałem, ale wierzę, że na te wina (2001 i 2004, bo 1999 już całkiem, całkiem, choć kilka lat spoko można poczekać) w odróżnieniu od takiego la Tour Carneta warto czekać. Bez dwóch zdań są to wina długodystansowe. 2001 nie piłem więc ciężko mi skomentować to co pisze Jancis Robinson na temat tego rocznika, ale przez porównanie z 2004, nie aż tak różnym może, wyobrażam sobie co ma na myśli.
wino10761#39773

star (2012-04-03)
Wine Doctor niestety 2001 nie opisał, ale 2004 trzy razy próbował. Meaty finish? Bingo! Connections To Wine piszą o dobrych ocenach tego zamku przez Jancis Robinson i Roberta Parkera. Z czasem 2004 zyskuje na wadze:-)

Co do 2001 to uważam, że la Tour Carnet i Leoville Barton to bardzo różne wina są, choć obydwa dość gęste jak na Bordeaux. Moderna kontra tradycja;-)?
wino10761#39774

star (2013-12-14) Ocena: 7
Spróbowałem ponownie. Z innej butelki rzecz jasna. Z Enomatica. Ciut, ciut, ale piło się je dobrze, pachniało ładnie słodko, może i z utlenienia;) Garbniki bardzo delikatne, jak to mówi Starlet opiłkowe. Bardzo dobre bordo, niezła długość posmaku oraz ogólna równowaga, więcej napiszę jak spojrzę w notatki, ale to dobry moment na to wino, co pewno w Grains Nobles też stwierdzili ładując je do Enomatica. Poprzednia ocena wydaje mi się zaniżona, choć tu ziemia też się pod nami nie zatrzęsła. @Grains Nobles


wino10761#49285

star (2013-12-14)
Z pociągu co się cru bordeaux zowie dawno już wysiadłem, bo za drogo, lafit 2001 za 1240E, czy to nie przesada? @CDG Aeroport Roissy


wino10761#49286

marek (2013-12-14)
LAFITE 2001 ZA 1200 Euro to gruba przesada , jak masz kasę to polecam Lafite 1961 za ok 500 euro (pralinka)
zawsze szukaj okazji ;-)

wino10761#49287