Logo SstarWines Jak czytac etykiete Chile
Cabernet/Merlot Winnice Jaworek, Miękinia 2008
Dolny Śląsk WR
Polska
Merlot
Cabernet Sauvignon
Cabernet Dorsa
Cabernet Mitos
Cena: 45
Alk: %
Kolor: cz
Nr 9247
www
Legenda (ocena):
8 - wybitnie, prawdziwe arcydzieło
7 - bardzo dobre, wino z dużą klasą
6 - dobre, interesujące
5 - całkiem niezłe, przyzwoite
4 - słabe
Brak gwiazdki
3 - omijać z daleka, wino z wyraźnymi wadami

Inne od Winnice Jaworek, Mięki..:
2018 Dolny Śląsk Pinot Gris

Sur Lie 2018 Dolny Śląsk Riesl..

Pino Re 2017 Dolny Śląsk Pinot..

Roesler 2017 Dolny Śląsk Roesl..

2010 Dolny Śląsk Riesling

2009 Dolny Śląsk Riesling

2009 Dolny Śląsk Riesling

Rose 2009 Dolny Śląsk Pinot No..

2009 Dolny Śląsk Traminer

Feniks 2008 Dolny Śląsk Pheonix..

Rose 2008 Dolny Śląsk Pinot Noi..

2008 Dolny Śląsk Riesling

Ciemny Burgund 2008 Dolny Śląsk..

2008 Dolny Śląsk Pinot Noir

2008 Dolny Śląsk Chardonnay

2008 Dolny Śląsk Pinot Gris

2008 Dolny Śląsk Acalon

Niederschlesien 2007 Dolny Śląs..

2006 Dolny Śląsk Riesling

2006 Dolny Śląsk Riesling

2005 Dolny Śląsk Riesling

2005 Dolny Śląsk Riesling

2005 Dolny Śląsk Rulaender

2005 Dolny Śląsk Pinot Gris

2004 Dolny Śląsk Auxerrois

2004 Dolny Śląsk Rulander
2004 Dolny Śląsk Pinot No..

2003 Dolny Śląsk Rulander

2003 Dolny Śląsk Riesling
2003 Dolny Śląsk Elbling
2003 Dolny Śląsk Riesling

2003 Dolny Śląsk Rulander

2003 Dolny Śląsk Riesling

brut (2010-04-07) Ocena: 4
Dość lekkie i kwaśne. Podobno niedojrzały Merlot i dlatego nie dominuje. Są w nim cztery szczepy Caberneta, bez wiórów, za to trochę beczki. @Wina&Specjały/Winnice Jaworek

sstar&let (2010-04-07)
Właśnie rozmawiałem z Brutem aby uściślić, czy "kwaśne i cienkie" to dobre, czy też nie, bo mi by smakowało;) Okazuje się, że jednak nie! Stąd też nota 4, którą dopisałem powyżej. Inni jednak zachwycali się i chwalili sobie połączenie kulinarne z żeberkami. Dla zwykłego konsumenta to jednak może być po prostu "kwasior", czy też "kwach". Dołożę może szerszą perspektywę na wina Jaworka degustowane w W&S.
wino9247#16634

deo (2010-04-07)
Zadziwiająca zbieżność z gustem Ewy Wieleżyńskiej, której nie przeszkadza wątłe ciało :-)
wino9247#16635

sstar&let (2010-04-07)
Zapewniam Cię jednak Deo, że to nie ja byłem Ewą;) A Tobie to przeszkadza? Wątłe ciało znaczy? Chyba tak. Rurale zresztą też. W sumie to ja też bym wolał namiastkę rubensowskich kształtów poprowadzonych cienkim piórkiem w nieskończoność, ale jak mam wybierać między Marek na sterydach, albo jakimś napakowanym pustakiem (gorzkim i suchym zarazem, alkoholowym do tego, teraz piszę o winach dla odmiany;), a czymś lekkim i zwiewnym, jak nasza Justyś (ew. Małysz, jego bardziej zwiewa;), a do tego kwaśnego, że hej, to jednak opowiadam się po stronie Swanna;)
wino9247#16636

deo (2010-04-07)
co innego jest moc pod zwiewną powierzchownością, a co innego wątłe ciało. Małysz to pierwszy przypadek, jak Bordeaux, o którym ktoś powiedział, że jest jak stalowa pięść z aksamitnej rękawiczce (a może to było o Palmerze?). Wątłe ciało kojarzy mi się z czymś zdecydowanie mniej przyjemnym.
wino9247#16638

sstar&let (2010-04-07)
Były gdzieś te paralele o rękawiczkach i to nie te tutaj;) Żelazna to chyba Bordeaux, a stalowa to Barolo, rękawiczki zaś jedne były aksamitne, a drugie powiedzmy, że satynowe albo muślinowe;) Czy Ja nie pisałem o innym aspekcie jakim niewątpliwie jest siła i moc, też pożądana, ale bez niej też mogę się obejść, a bez świeżości w winie akurat nie bardzo i nie chodzi mi tylko o kwasowość. Ani mulące laTourCarnet czy OldVineCrasto, które z ciałem nie mają akurat problemu mnie do siebie jednak nie przekonają. Sama moc bez świeżości serwowana np. przez Douro (ciała to one nie mają aż tak wiele) też mnie męczy i dręczy, choć Giorgio ostatnio stwierdził, że pijemy te wina zbyt... stare! Pewno ma rację: nie załapujemy się na okres świeżego owocu, a do dojrzałości też za daleko. Pamiętam młode Porto Vintage Niepoorta i było przepysznie owocowe.
wino9247#16639

deo (2010-04-07)
i miało wątłe ciało?
wino9247#16640

sstar&let (2010-04-07)
To akurat nie miało, ale nie wiem czy zauważyłeś, że zmieniłem z lekka temat na temat różnych stron mocy i garbnika. Ciała nie miał natomiast Riesling Jaworka z Miękinii czy Syrah Ogiera od Spola, obydwa mi smakowały, z każdym łykiem bardziej! Wiem, że Wam nie bardzo:)
wino9247#16641

deo (2010-04-07)
Rzeczywiście chyba się pogubiłem :-)Natomiast wątłego ogiera nie mogę sobie wyobrazić :-)
wino9247#16642

sstar&let (2010-04-07)
Czy Stefan jest wątły? No nie wiem... ale pewno nie ma tyle ciała co Yves czy Mathieu:-) Nie wiem czy Cię to pocieszy, ale ja pogubiłem się dużo wcześniej;-)
wino9247#16644

star (2011-12-25) Ocena: 5
Przyzwoita owocówka. Trochę soczkowe, ale całkiem pijalne. Pachnie intensywnie, nie trzeba się zapachu domyślać. Może rzeczywiście aromaty z kręgów niedojrzałego bordosa, ale w smaku nie ma dramatu, kwas wszystkiego nie dominuje. Ujdzie. A w porówaniu z ambitnym Saint Emilion klasy Grand Cru z Biedronki więdzej szczerości i smaczniejsze po prostu, choć kierunek jakby inny. PS. Nie wiem co robi ta goła baba w butelce? Chyba się nie upiła? W końcu to tylko 11 procent. @Wina i Specjały, Wrocław


wino9247#37153

mikpaw (2012-11-13) Ocena: 5
Jedenasty listopada bez polskiego wina (przynajmniej tu na DŚ, gdzie "rodzimych" producentów do wyboru, do koloru;)), to powoli tak jak szósty grudnia bez troszkę otyłego pana w czerwonym kubraczku, ewentualnie weekend w knajpie w Santiago bez rozmowy o Colo Colo (halo, halo, pozdrawiamy tam za oceanem :)). Nasze dolnośląskie "bordo" czekało sobie spokojnie ponad dwa lata w szafie i patrząc na notki sprzed dwóch lat, to był dobry pomysł. Nie jest to z pewnością wielka etykieta porównywalna z Lewym, czy Prawym brzegiem, ale wino całkiem przyzwoite. Solo, tuż po otwarciu słabo (strasznie duży kwas), ale z czasem i w towarzystwie mięsnego obiadu bardzo dużo zyskuje. Właściwie to przykład, gdzie wino bez jedzenia nie miało większego sensu. Kwasowość przy jedzeniu się uspokaja, pojawiają się owoce i wanilia. W kolejne dni jakby się ustabilizowało i dominują te owocowo-waniliowe klimaty. Cóż, jak się chce mieć "lokalne" wino, to trzeba promować, kupować, próbować. Byle ceny nie oszalały. I w sumie ciekawe, czy będzie kontynuacja w następnych rocznikach... 5+/6- (biorąc pod uwagę lokalny "patriotyzm" ta szóstka ;))
wino9247#45291

star (2012-11-14)
Na dzisiejszy mecz z Urugwajem też jak znalazł:-)
wino9247#45305

rurale (2012-11-14)
Colo Colo pnie się w tabeli. Jest już na trzeciej pozycji. Ostatnio w superclasico złoiło skórę liderowi Universidad de Chile. Na piątym miejscu plasuje się Universidad Catolica. Jest jeszcze kilka innych „akademickich” drużyn w lidze. Może dlatego poziom nie jest zbyt wysoki:)
wino9247#45323

mikpaw (2012-11-15)
Rurale, w najbliższy weekend w barze zapytaj koniecznie o rok 1991. W tamtych czasach oglądałem prawie każdy mecz w telewizji, a jedyną dostępną z meczami był Screen Sport. Pokazywali Copa Libertadores, a w '91 Colo Colo, ech to był dobry rocznik w Chile, przynajmniej piłkarsko. Grał tam jakiś zawodnik o polsko brzmiącym nazwisku - dlatego im kibicowałem (no i ta fajna nazwa) ;) Nie pamiętałem nazwiska, ale wujek G. przypomniał - Dabrowski. Zapytaj o niego koniecznie. Sporo bramek strzelał. W decydujących meczach już nie grał, wypytaj dlaczego. Półfinał z Boca Juniors (Batistuta w ich składzie) to musiało być coś w Santiago, 3-1, dwie czerwone kartki. W finale, niby gładko, Luis Perez załatwił sprawę w kwadrans. To były czasy... nie to co teraz. ;)
wino9247#45341