Logo SstarWines Jak czytac etykiete Chile
Grange Penfolds 1995
South Australia Zone
Australia
Shiraz 94%
Cabernet Sauvignon 6%
Cena: 400
Alk: %
Kolor: cz
Nr 7102
www
Legenda (ocena):
8 - wybitnie, prawdziwe arcydzieło
7 - bardzo dobre, wino z dużą klasą
6 - dobre, interesujące
5 - całkiem niezłe, przyzwoite
4 - słabe
Brak gwiazdki
3 - omijać z daleka, wino z wyraźnymi wadami

Inne od Penfolds:
Rawson's Retreat 2012 South Ea..

Autumn Koonunga Hill 2010 Sout..

Rawson's Retreat 2009 South Ea..

Rawson's Retreat 2007 South Ea..

Koonunga Hill 2006 South Easter..

Bin 28 Kalimna 2006 South Aust..

Koonunga Hill 2005 South Austra..

Winemaker's Selection 2005 Sout..

RWT 2005 Barossa Shiraz

Bin 389 2004 South Australia Ca..

Bin 138 2004 South Eastern Aust..

Bin 28 Kalimna 2003 South Easte..

Bin 128 2002 Coonawarra Shiraz
Grange 2001 South Australia Sh..

Koonunga Hill 2001 South Eastern..

Rawson Retreat 2001 South Austra..
Koonunga Hill 2001 South Eastern..
Bin 128 1999 Coonawarra Shiraz
Bin 707 1998 South Australia Ca..

Bin 707 1996 South Australia Ca..

marek (2009-06-05) Ocena: 8
Kolor prawie czarny z rubinową otoczką, nieprzeźroczyste o dużej ilosci osadu w butelce. W zapachu czrne owoce, mieta, herbata i cedr. Po zapachu raczej bym nie poznał że to Shiraz. W ustach wino jest po prostu "wielkie", ogromny ekstrakt, faktura jeszcze szorstka chociaż po ok 3 godzinach od otwracia butelki wino zrobiło się bardziej gładsze, nie czuć wtórnych armotów, wino wydaje sie bardzo młode , trudno poznać że ma 14 lat. Czuć za to wysoką kwasowosć, świetną długość i dobrą budowę ale słabiej słodką nutęowoców której bym sie bardziej spodziewał. Wino rasowe, eleganckie, zrobione raczej w starym stylu mimo ogromnego ekstraktu. Ocena 94 pkt. To moje pierwsze Grange, jestem trochę zaskoczony ale na pewno nie rozczarowany. Zapłaciłem za nie 400 zł ( po kilkukrotnej przecenie) i zapłąciłbym jeszcze raz ale oryginalna cena tego wina w Polsce ok 1200 zł to gruba przesada. @Carrefour/FWS/PWW

sstar&let (2009-06-05)
Ważne, że się dobrze skończyło. Ja tam lubię takie ryzyko. Choć muszę przyznać, że różnie bywa z takimi zakupami. Wychodzi na pełne (jak mawia Deo;) 50 procent szansy na sukces. A pamiętasz może czy ta butelka pochodziła od jakiegoś importera? Może było coś naklejone z tyłu flaszki?
wino7102#6837

marek (2009-06-05)
Tak, ta butelka była w sklepie od któregoś z naszych importerów chyba PWW albo FW&S ??
wino7102#6840

sstar&let (2009-06-05)
Dopisałem! Pzdr!
wino7102#6842

sstar&let (2009-06-07)
Trzeba uważać, aby nie wozić Grange'a ze sobą samolotem! Przynajmniej nie w bagażu podręcznym. Czy roczniki 1980 i 1982 rzeczywiście są wyjątkowe?
wino7102#6954

niemy (2010-12-16)
W Makro w Alejach Jerozolimskich w Warszawie stoi Grange bodaj 2002 za 1220pln. W tej chwili oddają go z rabatem 30% ale sądząc po słabym wzięciu cena jeszcze spadnie. Jak dojdą do 70% rabatu to się skuszę ;-)
wino7102#23712

niemy (2010-12-17)
Nie powinienem na przyszłość składać tak daleko idących deklaracji ;-)
wino7102#23795

mdcc (2010-12-17)
@niemy : wręcz przeciwnie - składaj te deklaracje jak najcześciej- mogę podesłać listę win przy któych nie obraże się jak w wyniku Twojej deklaracji cena spadnie o 57% - tylko daj wcześniej znać żebym mógł kupić. Na początek prośba o deklarację dot Rayas 1988 - póki co zdziercy chcą 400e...
wino7102#23798

star (2010-12-18)
Kupiłeś? Czy dalej czekasz;)
wino7102#23801

niemy (2010-12-19)
@Star: Nie.
wino7102#23839

star (2011-02-05) Ocena: 7
Wow! Człowiek się nawet nie spostrzeże, że się Grange'a napił. Z zaskoczenia nas Morelino nim podjął. Nam mowę odjęło, jak się dowiedzieliśmy. Chwila milczenia, potem wzruszenia i euforii. Pachnie upojnie. Eterycznie. Louis Vuitton, eot;) Zgadywaliśmy różnie: Włochy, Hiszpania, Francja, USA, a dokładniej Napa, w końcu padło Australia, co pokazuje, że styl tego wina jednak nieco staroświecki jest. Wszyscy, a najbardziej Morelino się cieszyli, że z dwóch win, korkowy los przypadł w udziale chorwackiemu wynalazkowi, a nie tej flaszce, no ale z takim małym korkiem to nie dziwi, a może powinno? Wracając do aromatów, to Marek nieźle je nazwał. Lotnajakaś nuta, dużo elganckiego drewna, pięknie. W ustach jest pewien kłopot, zauważył niekompetentny malkontnt. Nie jest tak długie i potoczyste jak Sociando z tego samego rocznika. Racja. Kwasowość niższa, więcej masy, siły, nieco brutalnej. Dużo też czekoladowego posmaku, z goryczką w końcówce. Nie jest to wino wynaturzone, eleganckie jest, spiętę pewną ramą;) Diabeł (tasmański:) nie ubiera się u Prady;) cdn @PWW


wino7102#25707

star (2011-02-05)
Oj działo się tego dnia w Bziku Kulinarnym, oj działo!
wino7102#25708

rurale (2011-02-05) Ocena: 7
Niewiele piłem w życiu win wielkich. Jednak bez względu na to jakiego są kalibru, każde z nich jest śladem jakiegoś pomysłu. Tu, jak dobrze rozumiem, koncepcja jest oparta raczej na pewnym niezdecydowaniu, lekkości. Bukiet jest obłędny. Zupełnie jakby wyciągnęli mnie nagle z tego mojego zadymionego, obdrapanego przedmieścia i wrzucili do hallu luksusowego hotelu. Na przykład w Londynie. Dajmy na to Babylon:) I choć w ustach według mnie masy jednak brakuje, a wino za bukietem nie nadąża, to jest to bezdyskusyjny luksus. Mocne 7.
wino7102#25713

mkonwicki (2011-02-06) Ocena: 8
Jak dla mnie ważny był kontekst. Nie tylko w sensie tego wieczoru i świetnego towarzystwa, innych win, ale bardziej kontekst tego co jest w mojej łepetynie. Dawno już dość temu kupiłem coś w Fine Wine and Spirits, nawet nie wino, nie dla siebie. Zaczeli mi przysyłać katalogi. Przeglądałem niewiele rozumiejąc, czytałem opisy win, tabelkę z cennikiem. Zapamiętałem tylko jedno wino, właśnie to. High-endowe, wypasione, dopieszczone, luksusowe. Chciałem go kiedyś spróbować. Zanim dowiedziałem się o istnieniu Petrusów i DeeRCów wiedziałem już, że jest Grange. Wiedziałem też, że mnie nie stać. Parę lat później, kiedy winem zaczynałem się interesować na lotnisku w Liverpoolu kupiłem Bin 389, czyli tzw. Małego Grange. To był dla mnie wypas, świetne wino. W sumie nie bardzo sobie wyobrażałem, co takiego lepszego może być w "oryginale", ale nadal o nim marzyłem. No i udało się. Tak zwany banan na gębie.

Dobra, już nie nudzę. Zapachniało mi luksusem, bardzo "rasowo". Przepyszne, eleganckie, długie, kwas, taniny, aromaty, głębokość, wszystko. Świetne.
wino7102#25746

star (2011-02-21)
Ja też jakoś w FWS (PWW) dość dawno nie kupowałem. Trochę nie po drodze mam, czasem kupię coś przypadkiem. Z sentymentem wspominam kalifornijskiego caba Trinchero, jeszcze za czasów EdytyCZ. A towarzystwo w Bziku tego wieczora rzeczywiście bardzo dobre, zarówno ludzkie jak i winne;)
wino7102#26169