star (2011-04-07)
Z czerwonym Fredem zaprzyjaźniał się Kuba w wiecznej kontrze: Langenlois Weinland Zweigelt 2008. Zrobiony niezwykle zaskakująco, bo w stylu Beaujolais – nos owoców czerwonych, ale świeżutki, podbity odrobiną typowo szczepowych przypraw, ale także z wyczuwalną zabawną nutą gumy do żucia. Podobieństwo do win z Gamay okazało się jeszcze wyraźniejsze w ustach, zdominowanych piękną, grejpfrutową soczystością i sprężystością godną tyczki Serhija Bubki. Dobre pióro i dobra tyczka. Z lektury tekstu pod powyższym linkiem przekonać się można, że nie wszystko co na patyku jest dobre.
wino5035#27805

star (2011-04-08)
Może macerowali winogrona węglowo, jak w Beaujolais, a więc produkcja podobna, a nie winogrona?
wino5035#27825

star (2011-04-09)
Jakoś mają winnicę w starym kamieniołomie, gdzie mikę wydobywano. Steinmassl pachnie ponoć jak czerwone wino: truskawką i maliną, dziwne nie? No i ten ich futurystyczny skład na wino, ech... weinloft się zowie.
wino5035#27836

star (2011-04-09)
Wineloft wygląda raczej tak, 55 stopni, korytarze ukośne;)
wino5035#27840

vescovi (2011-04-09)
Świetne wino i choć rzeczywiście niezwykle owocowe z nutką pieprzu co jest charakterystyczne dla Zwaigelta to nie pamiętam żeby aż tak bardzo przypominało Gamay (degustowałam je jakieś dwa lata temu w Tajlandii przypuszczam, że był to 2007 lub 2008 rocznik). Warto też wspomnieć, że Loimer w 2005 roku zaczął konwersję swoich winnic na biodynamkę.
wino5035#27863

vescovi (2011-04-09)
No i jak zwykle zapomniałam się podpisać :) Ale star już pewnie wie kto się za wpisem kryje... Miłych urodzin!
wino5035#27864