Logo SstarWines Jak czytac etykiete Chile
Chateau Clinet 2000
Pomerol AOC
Francja
Merlot
Cabernet Franc
Cena: 200
Alk: %
Kolor: cz
Nr 4648
www
Legenda (ocena):
8 - wybitnie, prawdziwe arcydzieło
7 - bardzo dobre, wino z dużą klasą
6 - dobre, interesujące
5 - całkiem niezłe, przyzwoite
4 - słabe
Brak gwiazdki
3 - omijać z daleka, wino z wyraźnymi wadami

Inne od Chateau Clinet:
2010 Pomerol Merlot 85%, Cabe..

2000 Pomerol Merlot

sstar&let (2010-03-10) Ocena: 4
Pomerola kup mi luby, choć to chyba było krokodyla, na pewno nie chodziło o tego korkowego Pomerola. Korek mocno wyczuwalny w aromacie (mokra tektura), choć dużo mnie w smaku. Wino ciągle słodkawe, dojrzałe, cieliste, czysty hedonizm. Korek (TCA) może jedynie spowodował, że wino jednak jest dośc krótkie.

mkonwicki (2010-03-10) Ocena: 3
No to ja daje regulaminowe 3.
wino4648#15748

sstar&let (2010-03-10)
Wada TCA to ciągłe spektrum, różne poziomy;) Dwa aspekty: smak i zapach. W zapachu było źle, w smaku całkiem, całkie. Zdarza się. Stąd taka nota!
wino4648#15749

peyotl (2010-03-10)
Dlatego mówię i powtarzam: wprowadźmy zero pkt za wino zepsute, 3 - kiepskie itd. I zróbmy po-łów-ki iihihi.
wino4648#15750

marek (2010-03-10)
ja wypiłem z póltora kieliszka, pić sie dało ;-) co do zapachu to bardziej korkiem dla mnie zalatywał Musar niż Clinet. Mimo że zakorkowane tak jak napisał sstar wiele rzeczy i tak da sie powiedziec o tym winie bo i uszkodzenie korkiem wina też ma różną intnesywność. Próbowałem wina które zupełnei były zniszczone przez korek i takie nad którymi mozna było sie spierać czy są w ogóle korkowe. To bym dał gdzieś pośrodku tego spekturum, dziwie sie że niektórzy tylko po powąchaniu wina od razu je wylali bez spróbowania, bo wydaje mi się że dla większości osób to mogłą być jedyna okazja do spróbowania Clinet, zwazywszy na ceny win z tej posiadłosci. Tak jak pisał sstar wino cieliste o solidnym ekstrakcie i gdyby było czyste to na pewno łatwo by o nim można było powiedziec że jest złożone i hedonistyczne a tak należało nad nim popracować żeby wyrobic sobie wyobrażenie jak by smakowało bez korka.
wino4648#15752

mkonwicki (2010-03-10)
Tak, to pewnie była jedyna szansa dla mnie na spróbowanie wina z tej posiadłości przynajmniej w najbliższym czasie. Po powąchaniu wylałem. Nie stać mnie na to wino, jestem Ci bardzo wdzięczny, że je przyniosłeś, że chciałeś się nim podzielić. Być może faktycznie w ustach "korkowość" czuć było mniej niż w nosie. Jestem z natury ciekawski i lubię różne rzeczy poczuć na własnej skórze, albo w tym przypadku na podniebieniu. Kilka razy próbowałem win korkowych i nie mam ochoty powtarzać tego eksperymentu, tym bardziej w sytuacji kiedy czeka na mnie jeszcze sporo ciekawych win. Doświadczenia mam przykre raczej. Nie piszę doktoratu na temat gradacji wad win francuskich, więc przepraszam, ale wylałem. Nie chciałem tym nikogo urazić.

Dla mnie Musar zdecydowanie korkowy nie był i niczego takiego w nim nie wyczułem, ale to prawdopodobnie kwestia mojego słabego zmysłu powonienia, a może braku wiedzy lub małego doświadczenia, nie wiem.
wino4648#15757

wein-r (2010-03-10) Ocena: 3
O raaany... Słabo mi.

"Jedyna okazja", "ceny", "popracować żeby wyrobić sobie wyobrażenie". Bardzo mi przykro, że to wino było uszkodzone i to poważnie, w innym przypadku to by była nie lada gratka. W końcu (drogich) Pomerol nie podajemy do obiadu we wtorek. Jest jednak wiele wspaniałych win na świecie i na Bordeaux ten się nie kończy (na szczęście!), za duże pieniądze kupię SWOJE wina priorytetowe ;). Jutro kupię słabe wino/jak trafię na korkowe (zakorkowane proponowałbym najpierw odkorkować ;) - i spróbuję wyrobić sobie wyobrażenie... To wino miało pewnie dużo do zaoferowania i, powtarzam! żałuję!, ale było niemiłosiernie walnięte. Może sam na sam z nim w domu... Może bym wypił. Ale w tamtej chwili mieliśmy przed sobą jeszcze wiele potencjalnie bardzo fajnych flaszek i nieroztropnie by było tak, jednym łykiem, zepsuć sobie zabawę. Urodziny Sstarwines raz do roku są...
wino4648#15758

wein-r (2010-03-10)
Jakoś tak z Mkonwickim się zgraliśmy i czasie i w temacie i w opinii. Więc dodam, że Musar 1998 korkowy nie był. Proponuję napic się któregoś z innych roczników. Takie wina to są, a do tego bardzo dobre, choć dziwne ale czasem wspaniałe po prostu. Ale to tak na marginesie.
wino4648#15759

sstar&let (2010-04-21)
Ach gdyby to był 1989, to by nawet tanio wyszło 2 zeta za 1 parkeropunkt:) Choć wtedy to 80 punktowe za 10PLN to jeszcze taniej by wychodziło;)
wino4648#17015

rurale (2012-01-29)
Clinet z 2003 popijają zamożni w Szwedzi w „Dziewczynie z tatuażem”. Właściwie to popija John Stellan Skarsgard. Film nieco pusty (książki nie dałem rady przeczytać, Larsson mnie strasznie zmęczył), ale nie nuży. Ładnie sfotografowany, nieźle zagrany. Przede wszystkim przez Craiga, którego lubię (grając Bonda, tylko sobie krzywdę zrobił). No i warto zwrócić na czołówkę filmu. Perła.
wino4648#37843

ducale (2012-01-29)
@rurale- nie zgodzę się w sprawie Bonda, właśnie że wręcz przeciwnie nadał mu nową, ostrą twarz, przeciwieństwo Brosnana, który de facto po uwolnieniu się z 007 zaczął grać fajne role. Nie wiem do czego porównujesz DC oglądając Bonda, chyba nie do jego ról z Lary Croft czy Monachium, Opór z tego co pamiętam to już był kręcony po Casino Royale
wino4648#37844

rurale (2012-01-29)
@ducale Ja po prostu tych ostatnich Bondów kompletnie nie czuję. 007 roztrząsający jakieś egzystencjalne dylematy to dla mnie interpretacyjny kłopot:) W Quantum był już mniej serio i według mnie było nieco lepiej. Choć wracać do niego jakoś mi się nie chce. Tyle że dziewczyny fajne.
wino4648#37845

cerretalto (2012-01-29)
Lubię większość Bondów :) a ta czołówka świetna, zwłaszcza że
oryginał muzyczny dobrze znany z 1970, np. wg wikipedii: The album's opening track, "Immigrant Song", was released in November 1970 as a single in the US against the band's wishes, reaching the top twenty on the Billboard chart :)

wino4648#37846

star (2012-01-30)
Jak przy soundtracku do Bonda jesteśmy to polecam Chrisa Cornella "You Know My Name" z Casino Royale. Zamiast Bonda wczoraj obejrzeliśmy film, w którym pokazała się Jeniffer Lopez, a grał George Clooney. Tytuły nie pamiętam. Z książek katujemy ciągle Darię Doncową - nowo-ruski komedio-kryminał, utrzymany na podobnym poziomie jak Bond - czysta rozrywka.
wino4648#37848

ducale (2012-01-30)
A to najsłabszy Bond czyli niejaki Timothy Dalton, ale tytułowy song podobał mi się... a co tam kiedyś słuchało się A-ha :)))
http://youtu.be/s1qfx2X6qaU

wino4648#37857