Logo SstarWines Jak czytac etykiete Chile
Festiwal win francuskich w Biedronce Union des Grands Vins de Saint Chinian 2008
Herault VdP
Francja
Carignan
Cena: 9
Alk: 12,50%
Kolor: cz
Nr 4226
www
Legenda (ocena):
8 - wybitnie, prawdziwe arcydzieło
7 - bardzo dobre, wino z dużą klasą
6 - dobre, interesujące
5 - całkiem niezłe, przyzwoite
4 - słabe
Brak gwiazdki
3 - omijać z daleka, wino z wyraźnymi wadami

Inne od Union des Grands Vins ..:
Vielles Vignes 2010 Hérault Ca..

Vielles Vignes 2009 Hérault Car..

Manoir Grignon 2008 Oc Chardonn..

Manoir Grignon 2007 Oc Cabernet..

sstar&let (2009-10-22) Ocena: 5
Biedronkowego szaleństwa ciąg dalszy... Guibertowi się udało, Mondavi musiał się obliznąć. Biedronce też chyba póki co się udaje tanio sprzedawać nam wina. Pająk siedzący w starych krzakach musi więć poczekać i obejść się smakiem. Ja póki co też. Piątkę daję za cenę;)

peyotl (2009-10-22) Ocena: 5
No tak, wyprzedził mnie Zarząd Lasu (oby żył wiecznie, oczywiście). Notka wykonana przed przeczytaniem powyższego.:
Stare krzaki za 10 zł... hmm... Z jednej strony uszka powiewają, z drugiej niech żyje nam rezerwa. No i takie też było dla mnie to wino. W pierwszej chwili zapachniało gęsto, jak kon-wiś (to konstrukcja słowna analogiczna jak „sow-choz” albo „gaz-prom”) robiony przez Panią P. i w ustach też podobnie. Przyjemny alkohol, niezłe ciałko i prawie chciało się zawołać „Kupujmy skrzynkami” za tę cenę. A jednak... wkradł się cień. Że miałkie jakieś. Że brak osobowości. I takie tam. No i z pierwszego wrażenia na 6 zrobiło się rozsądkowe 5, nie słabe i nie mocne. Pięć.
PS. Czy 40 lat to rzeczywiście już VV?
Kto powie, komu „uszka powiewały”? @Biedronka


wino4226#10906

sstar&let (2009-10-22)
Tak 40lat to naprawdę stare krzaki. Inna sprawa, że tam pewno większość Carignan jest w takim wieku i tendencja jest taka, żeby te krzaki teraz wyrywać... a sadzić prawomyślnie: smaczne i gładkie Syrah np. Carignan zmiękczają maceracją węglową (jak w Beaujolais)a by otrzymać max smaku, a min nieprzyjemnych garbników typowo twardych dla odmiany.
wino4226#10918

peyotl (2009-10-22)
No właśnie, "garbniki typowe dla odmiany"... Czy ja mam już tak uodpornioną jamę ustną, że ich za bardzo nie poczułem, czy to wino tak jest zrobione? Może syrah dodali po kryjomu?
wino4226#10928

sstar&let (2009-10-22)
Wg mnie, tak jak pisałem, macerowali węglowo całe grona jak w Beaujolais lub tak jak np. robi się najlepsze wino z Caberneta z RPA wg Carole Maggs z Seidelberga polecane podczas ostatniej degustacji u Kondrata w Winarium. Robi je Springfield w Robertson. Winersch mówił kiedyś, że na południu Francji jest to powszechna praktyka z odmianą Carignan. Więcej win z tek odmiany znajdziesz tutaj. W opisie Campagnes Maxima Magnon PawelPP dopatruje się zieloności. Wg mnie te wina po prostu takie są (garbnik jest mało przyjemny, twardy i jak gdyby zielony;), o ile właśnie nie zastosuje się maceracji węglowej! Odmiana ta późno i pewno słabo dojrzewa. Zacytuję za Wiki Jancis Robinson: In winemaking the grape is often used as a deep coloring component in blends, rather than being made in a varietal form with some exception. The grape is a difficult one for winemakers to work with being naturally high in acidity, tannins and astringency which requires a lot of skill to produce a wine of finesse and elegance. Some winemakers have experimented with Carbonic maceration and adding small amounts of Cinsault and Grenache with some positive results. Reasumując stawiam dolary przeciw orzechom, że w tym przypadku użyto maceracji węglowej aby zmiękczyć i zaokrąglić wino, aby za dużo ZŁA z wnętrza winogron nie wyciekło;)
wino4226#10930

sstar&let (2009-10-26) Ocena: 4
No nie! Nie lubię takich win. Określam ten aromat jako "wodna wiśnia" czyli nieco skompotowane jest. Obstawiam macerację węglową choć bożolowego banana nie ma. I dobrze, bo to niepoprawnie politycznie by było, jak to powiedział Deo, gdy mamy tak opalonego prezydenta USA. Zresztą sam tego nie wymyślił. Wracając do walorów smakowych to nie jest źle: leciutkie takie, kwaśnawe, miałkie nieco, starych krzaków nie czuć:(
wino4226#11215

sstar&let (2009-10-26) Ocena: 4
Trochę przypraw w zapachu się pojawia. Ale w smaku to co w zapachu: ten sam kompot, mimo, że jakieś garbniczki się pojawiają w końcówce;) Niedobrze mi się robi... to nie moja bajka! @Biedronka


wino4226#11220

bacchus (2009-10-27) Ocena: 5
Uszka nie powiewały aż tak bardzo, ale za niecałe 10zł jest to świetne wino. Na etykiecie jest napisane, że krzewy to nie 40-letnie tylko średnio 40-letnie :) Więc mogły być 2 krzaki 50-letnie a reszta 30-letnich ;) Próbowałem następnie za 9,99 kolejne z Biedronki V.P.O które mi smakowało mniej od Carignana...
wino4226#11260

sstar&let (2009-10-27)
A co to jest VPO? Wrzucisz nową notkę?
wino4226#11261

bacchus (2009-10-27)
Wolę nie wrzucać win, które mi nie smakowały. Po co dawać 4... :P
wino4226#11266

sstar&let (2009-10-27)
Ku przestrodze! Dla wszystkich nie starczy szóstek;)
wino4226#11267

mikpaw (2009-12-02) Ocena: 5
Beaujolais jak najbardziej! I to Noveau w wykonaniu tegorocznym pana Duboeuf. To wino pachnie prawie identycznie: aronie, takie gumy do żucia, trochę słodkości. Przez chwilę dopatrywałem się takiego tosta z ketchupem (czasem mi tak "słodkawo" pachniały...). W smaku na początku fatalnie. Duża kwasowość i fatalna końcówka (skojarzenie z butem piłkarza po meczu w błocie chyba powinienem sobie darować). Miałkie, zgadzam się. Potem jest lepiej, uspokaja się - zostaje trochę maślana końcówka. Ale powróciwszy do butelki po dwugodzinnym spoczynku jest już pijalnie i prawie sympatycznie (nawet ten garbnik reklamowany przez Nadleśniczego się pojawia). Na dziś 5-, a jutro druga "połówka" ;)
wino4226#12999

sstar&let (2009-12-09)
Wracając na kontrę: Wiek winorośli, wynoszący przeciętnie 40 lat powoduje, że silnie rozbudowane korzenie czerpią dla owoców to, co z gleby najlepsze. Natomiast umiejscowienie winnic na stepach (wiem już co Mickiewicz miał na myśli pisząc o Akermanie;) w rozległych dolinach pozwala w efekcie oddać prawdziwy charakter tego szczepu... aromacie dojrzałych czarnych porzeczek z nutą wanilii. Xavier Roger, enolog, poleca je pić z grillowanym lub pieczonym mięsem. Też tak uważam.
wino4226#13148

sstar (2010-09-07)
Kim jest Xavier Roger? Tego dowiecie się na stronie Wine Notes.
wino4226#20416

star (2013-06-19)
Może tu podlinkuję DeoBlox (pralinka) artykuł, cytuję z cycem mu do twarzy i foto, bo warto. Na końcu o portalu na W i cięta riposta. W pierwszej wypowiedzi klasyczne "wolałbym, żeby" - a ja bym wolał, żeby Ch. Margaux było półwytrawne, bo tego kwasu jak je robią to sie pić nie da. Na początku zaś MW i wywiad, który się nie pojawił na forum MW, a na DeoBloxie i owszem. Dołożę swoje trzy grosze i będzie klasyczny trójgłos.

Rafał: Dopiero poznaję świat wina i przychodzi mi na myśl takie pytanie...jak te lepsze w ofercie Biedronki wina mają się do innych win?i tutaj nasuwa się nieodparcie kwestia ceny. jak do innych win w podobnej ofercie cenowej,i jak do innych win w ogóle?

Gruner: Niektóre wina oferowane przez dyskonty to porządne flaszki od solidnych producentów. Jeśli to są (a bywają) te same wina co w sklepach specjalistycznych, przeważnie są sprzedawane taniej. Natomiast większość to masowa produkcja nie odbiegająca poziomem jakościowym i cenowym od masówki spotykanej w supermarketach. Wśród tych zdarzają się rzeczy dobre i niedobre, zależy co akurat producentowi do kadzi wpadnie.

Star: Oprócz nierównego poziomu butelkowania, sprawdzonego empirycznie, sporo win jest jednak pijalnych, a tego właśnie oczekuje przeciętny konsument, więc warto próbować, tym bardziej, że cena niezła, ale warto pamiętać, że wyżej d... nie podskoczysz.

R: Myślę sobie,że wskaźnik cena/jakość powinien być obok łatwej dostępności głównym wyróżnikiem win marketowych. ale też cena to nie wszystko...są przecież wina mniej mainstreamowe,w ofercie uznanych importerów w cenach 25-40 zł.

G: To nie jest takie proste, bo „jakość” dla każdego oznacza coś innego, dlatego relacja ceny do jakości to sprawa indywidualna. Niektórzy uważają że Carlo Rossi ma dobrą relację ceny do jakości, a niektórzy w ogóle tego paskudztwa nie biorą do ust i szkoda byłoby im wydać tych 15 złotych (bo tyle to zdaje się kosztuje). Dla mnie niektóre wina ze sklepów specjalistycznych mają świetną relację jakości do ceny.

S: Carlo Rossi wielokrotnie ostatnio próbowałem, wydaje się, że w przeciwnieństwie do różnych komentatorów i różnie z nim bywa. Najlepiej wypada różowe, bo może najmniej oczekujemy. Czerwone i białe jakby gorzej, jedno soczkowe, a nie winne, a drugie sztuczne jakieś. Wskaźnik jakość/cena w Biedrze dobra, a u wielu słabych importerów ta sama jakość zaczyna się na wyższej półce.

R: Czy w ogóle w takim razie w Biedronce kupować warto? czy można porównywać wina w cenie ok 20zł/butelkę z winem np.za 40 zł,czy to już zupełnie inne oczekiwania i inny poziom?z drugiej strony przecież tez nie zawsze jakość idzie w parze z ceną,i nie zawsze -jak chcesz mieć lepsze wino,to napij się droższego...przecież zepsuło by to całą zabawę...

G: Oczywiście że warto kupować w dyskontach, ale tylko to, co sprawdzone i dobre. Chcąc dla eksperymentu spróbować wszystkiego z oferty, licz się z tym, że na 20 butelek 2 bedą dobre, 5 pijalnych a reszta do zlewu. Sam sobie odpowiedz, czy nie szkoda czasu na takie doświadczenia.

S: Wg mnie nie warto. Ryzyko cenowe mniejsze, a i w sklepach specjalistycznych bywa, że próby kończą się wtopą, a to wino wadliwe, a to niezgodne z oczekiwaniami. Warto i tu, i tam jednak oprzeć się na opinii, czy to dobrego, sprawdzonego sprzedawcy, czy też pobranej z sieci.

R: W sklepach specjalistycznych większość win pochodzi od producentów, o których coś wiadomo, mają jakąś historię i jakieś opinie. Tu jest mniejsze prawdopodobieństwo wpadki, chociaż oczywiście jest drożej. Ci, którzy chcą pić zgodnie z leninowską zasadą „Lepiej mniej, ale lepiej”, wybiorą tą opcję.

G: Droższe wino nie oznacza lepsze, choćby dlatego, że każdy lubi coś innego. Początkującym winomanom bardziej z reguły odpowiadają wina bardziej owocowe i pełniejsze, w miarę zdobywania doświadczenia odchodzi się od tych klimatów i wtedy jest czas na picie poważniejszych bordeaux, barolo czy burgundów (ja do burgundów jeszcze nie dorosłem). W początkowej fazie swojego zainteresowania winem udało mi się pić Ch. Margaux. Kompletnie nic z tego nie zrozumiałem, zmarnowana butelka.

S: Oczywiście dostosowanie konsumpcji do własnego smaku jest wg mnie kluczowe. Poziom cukru wg mnie jest decydujący, od słodkich, do mniej słodkich, a w końcu wytrawnych, warto o tym pamiętać.

R: I czy w ogóle możliwe jest dobre wino za 12 zł /Carignan Vieilles Vignes ?/.tutaj już chyba nie da się ocenić w oderwaniu od ceny...

G: Tak, rzadko bo rzadko, ale zdarzają się wina za 12 złotych, które w ślepej degustacji miałyby szansę osiągnąć wynik na poziomie, powiedzmy, 85 punktów w skali 100- punktowej (np. Parkera czy WS) lub adekwatny wynik w innych skalach.

S: Wystarczy sprawdzić na SW, w tym wątku, czy innych rocznikach. Różnie bywało. Carignan to nie jest wino dla początkujących, nawet jeśli robione po nuwo-bożolesku.

R: Czy prezentowane przez Biedronkę w w/w. ofercie wina /te lepsze/miałyby szanse w degustacji 'w ciemno'? pytania może naiwne,ale chciałem to sobie jakoś uporządkować. pozdrawiam serdecznie

G: Myślę, że w degustacji w ciemno połowa tych win została by uznana za wadliwą, te lepsze miały by szansę na wynik w granicach od 75 do – powiedzmy – 88 pkt w „normalnej” skali 100 – punktowej. Jak najbardziej mogłoby sie okazać, że dyskontowe wino kosztujące 20 zł dostało by lepsze oceny niż to ze sklepu specjalistycznego za 50.

S: Nie uważam, że połowa byłaby uznana za wadliwe. Choć degustacja w ciemno zmienia perspektywę, wiele win, które do grilla wypilibyśmy z zadowoleniem, w degustacji w ciemno odrzucamy, bo coś tam znaleźliśmy i chcemy się tym pochwalić.

wino4226#48069