Logo SstarWines Jak czytac etykiete Chile
Terra d'Agala Duca di Salaparuta 2006
Sicilia IGT
Włochy
Nerello Mascalese 90%
Merlot 10%
Cena: 40
Alk: %
Kolor: cz
Nr 3719
www
Legenda (ocena):
8 - wybitnie, prawdziwe arcydzieło
7 - bardzo dobre, wino z dużą klasą
6 - dobre, interesujące
5 - całkiem niezłe, przyzwoite
4 - słabe
Brak gwiazdki
3 - omijać z daleka, wino z wyraźnymi wadami

Inne od Duca di Salaparuta:
Corvo 2006 Sicilia Nero d'Avol..

sstar&let (2009-02-03) Ocena: 7
Moja miłość ... do odmiany Nerello zaczęła się od Barbazzale - natańszego, ale bardzo fajnego wina Cottanery. To wino przywróciło mi wiarę ... wiarę w to, że wino może nieść ze sobą emocje ... a nie być tylko duplikatem, duplikatem często solidnie wykonanym ale jednak nie wnoszącym nic nowego. To Nerello kupiłem bez wahania we wrocławskiej ALMIE, gdy przeczytałem nazwę odmiany! Pięknie kwiatowo pachnące, do tego świetny owocowy smak. Lekkość, zwiewność, klasa! Bliskie doskonałości! Takie wina mogę pić bez końca. Do tego pochodzenie. Sicilia nie brzmiało dobrze, zbyt ogólnie, dla mnie Nerello znaczy Etna. Jednak gdy zajrzałem na stronę producenta to co mi do tej pory chodziło po głowie stało się rzeczywistością. Nie tylko zbocza Etny, ale jej wschodnie rubieże tam gdzie Alcantara śmiało przebija się przez skały niosąc ze sobą świeże, górskie, lodowcowe (może) wody! Pamiętam jak dziś, gdy z trudem wspinałem się w gumowych butach przez kolejne progi, przeciwstawiając się jej watkiemu potokowi... @North Coast

sstar&let (2009-02-03)
Fotka pochodzi ze strony producenta do której odwiedzenia gorąco zapraszam! Widnieje na niej nazwa posiadłości, gdzie wytwarzane jest wino Terra d'Agala.
wino3719#3017

sstar&let (2009-02-04)
A to sama Etna. Alcantara płynie jednak z drugiej strony. Pumeksowe skały bardzo ostre. Doszliśmy wtedy 100m poniżej krateru - metodą dwa kroki w górę, jeden obsuwając się w dół. Papier od siarki dawało się gdzie niegdzie zapalić, moj szef stopił sobie wtedy nieco adidasy, ale erupcja była dopiero miesiąc później!
wino3719#3026

sstar&let (2009-02-05)
Sstarlet potwierdziła moje kwiatowe peregrynacje (szafirki, bez, konwalie, czyli wspomnienie perfum Być Może, zresztą ulubionych przez moją mamę; ciągle jej jednak umykało pewne wspomnienie z dzieciństwa, gdy jak pszczółka wysysała pewien podobny do białego bzu kwiatek, jaki chyba się już nie dowiemy...) oraz dorzuciła wspomnienie świeżego siana, jak na wsi... Stwierdziła, że wreszcie, po wielu nieciekawych przypadkach, otworzyłem jakieś pachnące wino. Smak chyba nieco mniej ją zauroczył, ale też nie skrytykowała go szczególnie, co już może stanowić pozytywną rekomendację:-) Chciałbym i postaram się wrócić do tego wina!
wino3719#3043