sstar&let (2008-12-09) Ocena: 6 Ciagle jestesmy pod Somosierra (przy okazji referatu Pana Andrzeja Nieuwaznego na ten wlasnie temat). Ciekawa jest inna hipoteza, choc raczej przeznaczona na domowy uzytek. Mianowicie glosi ona, ze nasza szarza ulatwiona byla wlasnie spozyciem odpowiedniego trunku, ktory podniosl morale i dodal nieco chialo by sie rzec ulanskiej fantazji. W cieplym klimacie przyjemnie by bylo sie wlasnie takiego bialego wina napic. Dobre, soczyste, mineralne, esencjonalne. Kolejny dowod na to, ze warto pic biale bdx (tak zgadywalem w ciemno) nawet jesli pochodzi ono z Bergerec;-) Nasi dzielni zolnierze z pewnoscia jednak nie pili bialego bdx - raczej miod pitny. Wiec oprocz alkoholu byl to rowniez slodycz dopingowala ich do walki.