marwin (2013-01-23)
Zacznę od narzekania - nie mogę się zalogować, ani wygenerować hasła, więc się dopisuję z komentarzem.
W 2005 sstar&let narzekali na 1999. Cóż, 6 lat zrobiło różnicę. Ostatnio piłem kilka malbeców z Ameryki Płd i dotykał mnie przy tej okazji smutek pomieszany z zażenowaniem. Poszedłem więc do piwniczki z nadzieją na poprawienie sobie humoru. Choć jak wiadomo, pewności nigdy nie ma. W tym przypadku udało się bardzo. Zaraz po otwarciu - lakier, szafa, czarna porzeczka, jagody. Po krótkiej chwili szafa została gdzieś wyniesiona a pojawiło się żywiczne drewno, lakier się wycofał, a całość w nosie zrobiła się elegancka i luksusowa. Usta delikatne i cieliste, przeniknięte piękną, wiśniową kwasowością. Garbnik rozpuszczony. Alkohol wtopiony w całość... no może ciut było czuć, ale to już dzielenie butelki na czworo. Po kończone po trzech dniach, nic nie straciło ze swojego początku. 6+/7 Dam jednak 7 ze względu na negatywne emocje, które wywoływały we mnie, pite wcześniej amerykańskie malbeki. Wino kupione w Cahors za 16€
wino1893#46484