star (2015-12-31)
Rurale na WI (pralinka) nadaje z Chile: W audycji radiowej jednej ze stacji uniwersyteckich w Santiago usłyszałem fragment wywiadu z menedżerem eventów w winnicy Santa Rita. Opowiadał ze swadą o bogatej ofercie dla enoturystów, narzekając jednocześnie, że wśród gości bezwzględnie dominują obcokrajowcy, a Chilijczyków ich oferta w ogóle nie interesuje. Chcą to teraz zmienić, zachęcić do odwiedzin całe rodziny, organizując przeróżne degustacje. Dla dorosłych wino, dla dzieci soczki i takie tam. Tu wtrącił się dziennikarz i pyta, wydawałoby się, retorycznie – „Ale dzieci będą uczestniczyć w nich za darmo?” –„Eee, no nie, za każde dziecko trzeba zapłacić 2500 pesos [ok. 15 zł]” – padła odpowiedź... Skleiłem te dwie historie nie bez przyczyny. Piszę o tym wszystkim dlatego, że wartościując wino, warto pomyśleć nie tylko o widzimisię winiarza, ale też o całej masie bardzo złożonych kontekstów, w jakim przyszło mu funkcjonować. Począwszy od mocnego uścisku makroekonomii, a skończywszy na pomysłach event managerów.
wino15749#527757