Logo SstarWines Jak czytac etykiete Chile
Grand Vin de Bourgogne Maison Forey-Roumier-de Fossey 2013
Saint-Romain AOC
Francja
Chardonnay 67%
Pinot Blanc 33%
Cena: 160
Alk: 13,00%
Kolor: b
Nr 15549
www
Legenda (ocena):
8 - wybitnie, prawdziwe arcydzieło
7 - bardzo dobre, wino z dużą klasą
6 - dobre, interesujące
5 - całkiem niezłe, przyzwoite
4 - słabe
Brak gwiazdki
3 - omijać z daleka, wino z wyraźnymi wadami

Inne od Maison Forey-Roumier-d..:

star (2015-07-14) Ocena: 6
Trzech Panów bez łódki, ale na pewno z niejednym psem. Motyw znany choćby z RPA, gdy przy Anwilce http://www.sstarwines.pl/sample.php?inc=note.php¬e=10862 majstrowali Prats, Bouard i Jooste. Tym razem trzech kumpli z Burgundii się zebrało Foure, Roumier i de Fossey i zmajstrowali z Pinot Blanc oraz Chardonnay to wino. Wino dziwne, kolor nasycony, jakby utlenione miało być, ale nie jest. Materia dość gęsta i ciężka. Tłusto i można powiedzieć, że nawet słodko, ale przecież nie, jedynie dojrzało. Natomiast do pierożków z kruchym ciastem i serem kozim przepysznie, zdałem się na rekomendację kelnera i miał rację. Potem pogadałem z właścicielem knajpy i potwierdził, że to hit smakowy, w tym połęczeniu na 7, normalnie 6. A Roumier to ten znany z czerwonych. Spytałem czy pasjonuje się jak ja winami? Odpowiedział, że nie, wcale. Oni się tu po prostu wszyscy znają;-) Potem podał mi wodę Perrier, żeby też sobie sfotografował. Gdy mu powiedziałem, żeby się nie śmiał, bo wodę też ludziska degustują i plują, stwierdził, że no tak, zaśmiał się i podsumował - wariaci! I już go lubię:-) PS. Deo zabierał się za pewnego Świętego Romana http://www.sstarwines.pl/wino10342 ale stwierdził, że nie będzie sobie języka strzępił po próżnicy. Dodam, że tamten bez myślnika czerwony, a nasz biały z kreseczką;-) @Au Petit Bonheur

star (2015-07-14) Ocena: 7
Obłędne pierożki, szczególnie w połączeniu z Ladoix, inną twarzą chardonnay, choć pinot blanc zaokrąglił ponoć to wino. @au Petit Bonheur


wino15549#526775

star (2015-07-14)
Burgundia offroad. Warto!
wino15549#526776

star (2015-07-14)
Wina nie są drogie (pralinka) w normalnym hadlu za to Ladoix kilkanaście ojro, choć w knajpie prawie 40E za butelkę, my 7E za kieliszek. Na mapie ich widać (pralinka) niby w Meursault. Zakładam, że to Christophe z Domaine G. Roumier (pralinka) z Chambolle, choć może być i jego mniej znany kuzyn Laurent(pralinka) polecam historię. Choćby o tym jak (pralinka): In 1924 Georges Roumier, a man from the Charolais, married a local Chambolle-Musigny girl, Geneviève Quanquin and as was the custom at the time, she brought with her a dowry in the form of vineyards – so was born the Domaine Georges Roumier.
wino15549#526777

star (2015-07-14)
Trochę żałuję, że do Chambolle Musigny z pobliskiego Chateau Clos de Vougeot się nie wybrałem, może i Roumiera klamkę bym pocałował, jak to z Forreyem było;-) Tak czy owak wspomina pięknie MdCC Chambolle przy okazji wino10982 wspominając inne wino Roumiera.

Musigny...eh! Marzenie poetów, prozaików i wszelakiego dalszego pospólstwa. Ale trudno się z tym marzeniem spotkać - pozostaje więc na osłodę wstęp, prolog, aperitif... Kiedyś już miałem okazję taki aperitif skosztować (1996 Roumier Les Cras). Piłem z Markiem, On nie pamiętał - ja bardzo. Ale dla mnie był to pewnie pierwszy wielki burgund a tego się tak łatwo nie zapomina...

Chambolle les Cras Roumiera dla którego MdCC mógłby zostać alkoholikiem wino7049 gdyby sprzedawali je w Biedronce, na dolnej półce obok DRC.
wino15549#526778