temi (2014-03-05) Ocena: 5 Niedawno chyba otwarta winiarnia prowadzona przez pewnego zamieszkałego w Warszawie starszego Hiszpana. Część win z winnicy Santa Rufina co to ponoć do niego należy czy jakoś tak. Reszta supermarket. Do jedzenia oczywiście (smaczne ale niezbyt tanie) tapas. Wino w cenie kiepskiej: 200% ceny hiszpańskiej to norma, bywa gorzej (patrz niżej).
Pierwszy strzał niezbyt udane. Słodycz, wanilia + jakiś nieprzyjemny posmak (zielone taniny?). Słabe 5. Za tę cenę stanowczo nie warto (w Hiszpanii po 6-7 euro chodzi).
star (2014-03-05) A co popijałeś nim? wino14937#49789
temi (2014-03-05) Ja to oliwki i ser Manchego, pozostali birbanci - krewetki smażone saute i nadziewane owocami takie mini krokiety ziemniaczane (sic). wino14937#49792
star (2014-03-06) Manche cool, ale oliwki do czerwonego wina lekko ryzykowne - posmak mogą dać niepożądany:-) wino14937#49796