temi (2013-07-13) Ocena: 4 SStar pisał o Nr 13156 (znowu zapomniałem jak pralinki się robi): "Kiedyś pisali Moelleux, ale tego pewno nikt nie rozumiał, piszą więc teraz Demi-Sec." No więc nie wiem czy to jest powrót do starej tradycji, czy też jednak u Kressmanna demi-sec i medium-sweet to dwa różne wina są. Tak czy owak niewiele warte. Łatwo wchodząca woda z cukrem z pozostałymi cechami wina w zamazanym tle. Na 4+. @PWW/Goście
star (2013-07-13) Wkleja się cały odnośnik internetowy do danhe notki, ale niekoniecznie w nowej linii! O tak na przykład (pralinka) a co do medium-dry kontra medium-sweet to jednak widać, że to dwa oddzielne wina są, tak jak sugerujesz. wino14621#48200
star (2013-07-13) Śmieszne jest też pisanie przez wielkiego negocjanta jakiegoś magicznego zaklęcia w stylu Grande Reserve, na które mogą nabrać się jedynie ci z Grande Ego;-) PS. Danhe to nowa wersja słowa danej. wino14621#48201
star (2013-07-13) A co do wielkich win, to Kressmann chyba stoi za Chateau Latour-Martillac (pralinka) opisywanym na SW dwukrotnie, fajne wątki, jeden poświęcony dziczy, wart lektury:-) wino14621#48202
star (2013-07-13) Uzupełniam przy okazji cenę, 30zł pewno w Lecercu, ew. 40zł maks. Deo kupował kiedyś wino z tej serii, ale wytrawne, za 25zł. Okazało się chyba korkowe, choć Deo sugerował, że wadliwe nie było, ale skąd ten karton? Przytoczę może notkę.
Kiedyś mnie interesowało, czy ma sens kupować proste wino i przechowywać je latami. Otóż nie ma. Chyba że w celach poznawczych. Nie pamiętam, jak to smakowało w swojej młodości, ale teraz pachnie kartonem, a w ustach też bez rewelacji, takie lekkie trochę owocowe. Nie ma wyraźnych oznak starości (nie jest zepsute), ale przyjemność z picia żadna. wino14621#48203