Logo SstarWines Jak czytac etykiete Chile
Rose, Brut Bissinger NV
Champagne AOC
Francja
Chardonnay
Pinot Noir
Pinot Meunier
Cena: 89
Alk: 12,00%
Kolor: m
Nr 13882
www
Legenda (ocena):
8 - wybitnie, prawdziwe arcydzieło
7 - bardzo dobre, wino z dużą klasą
6 - dobre, interesujące
5 - całkiem niezłe, przyzwoite
4 - słabe
Brak gwiazdki
3 - omijać z daleka, wino z wyraźnymi wadami

Inne od Bissinger:
Comte de Brismand, Brut, Reser..

Premier Cru NV Champagne Chard..

Premier Cru Champagne Chardon..

sstar (2012-08-20) Ocena: 5
Bardziej gorzki niż kwaśny. Nie pije się go za dobrze. Pachnie szampańsko. Ujdzie. Ale za drogo. Mogłem wziąć Vernaccię za ułamek ceny. @Lidl

star (2012-08-20)
Do trzech dych co prawda to nie jest szampan, ale tam też go próbowali. I nie rozstrząsajmy czy to wino jest warte tej ceny, czy nie... pisze człowiek, który dostał go od Lidla za darmo. Niezwykle orzeźwiające wino musujące z wyczuwalnym owocowym zapachem poziomek i malin. Piliśmy różne wina? Doskonale sprawdzi się połączony klasycznie ze świeżymi truskawki czy ze schłodzonym kawiorem podanym na pszennych tostach ze świeżym masłem i z cytryną. No rozumiem, źle zestawiłem jedzenie do tego szampana. Zwykły mazowiecki obiad nie podołał:-( Leciusieńkie jak mgiełka, o miłej, ożywczej kwasowości, która jest bardzo przyjemna – tu uwaga do wszystkich, którzy słysząc wytrawne musujące od razu się krzywią – to wino ma daleko do kwaśnej oranżady. A szkoda, bo najlepsze tak właśnie zapamiętałem, łączą słodycz dosage z lekkością i świeżością, dzięki odpowiedniej kwasowości, a goryczki tylko mgiełka. Tu mamy raczej Londyn.
wino13882#43398

star (2012-08-21)
Od dolnej półki i przysłowiowych trzech dych wspinamy się nieco na palce i sięgamy na środkową półkę, a tam znowu wysokopółkowy różowy szampan z Lidla. Szampana, prawdziwego z Szampanii wicie rozumicie, Lidl w paczce przysłał. Wimy, rozumimy, a jakże! Nos: o ile szampana pić schłodzonego do stopni Celsjusza paru należy, to oceniać także w temperaturze pokojowej wypada. Pokazuje to wady, przez schłodzenie ukryte i ujawnia delikatne aromaty schłodzeniem przytłumione. W przypadku szampana od Bissingera i spółki wad nie było, brawo. Może i nie, ale mój egzemplarz po piekarniczej stronie się opowiadał. Natomiast aromatów poza truskawką, świeżą szczęśliwie, także nie za wiele. Cynamonu szczypta by się znalazła, trochę metalicznego węgla dwutlenku posmaku i tyle. Może i ten cynamon, może truskawka. Pachniał wg mnie lepiej niż smakował. Czysto, schludnie, świeżo i tyle. Usta: stopni Celsjusza parę mając kwaskowate do bólu, cytrynowe, kredowe. Ja bym grapefruita dodał. Ogrzane znacznie przyjaźniejsze, owocowe truskawką i pikantne. Coś w tym jest na rzeczy. Zatem potencjał jest, lecz go kwaskowość zabija. U mnie gorzkość go zabiła, a kwaskowości nieco jakby zabrakło. Grapefruit zdominował cytrynę. Szkoda. Mi też. Kasy. Kwartami, pierwsza kwaskowata (wysoki) ze sporą dozą goryczki (średni). O to właśnie. Widać, że autor ze średniej półki bardziej się przyłożył, niż ten za trzy dychy. Może do szampańskiej wysokiej półki mu bliżej. Druga, pół tonu niżej kwaskowata, goryczka zanika, owoc w tle się pojawia (niski / średni). W trzeciej całość się kończy. Finisz tym samym średni w długości co najwyżej, posmak kwaskowato-wapienny. W dotyku wino porowate, bąbelki robią swoje. Kredy się nie doszukałem, ale nie kopałem za głęboko. Podsumowując szampana z Szampanii. Wróć, szampana z Lidla. A właściwie jedno i drugie. Podając na rodzinnym raucie takowego: najpierw wszyscy głośno skomplementują trunek, że prawdziwy, że nie włoski czy hiszpański ersatz**, że cudnie wygląda, że te sznury bąbelków to ą, ę i wewogle. Później łyk z namaszczeniem wezmą i choć po sobie nic znać nie dadzą, to pomyślą: ale kwachol, po taniości pojechał***. No i coś w tym jest, nie dość, że wulgarny w smaku kwachol to jeszcze jakby nam w życiu goryczy brakowało. Ale to pewno przez te łzy, wywołane przez źle ulokowane pieniądze. A przynajmniej zdawać sobie sprawę z rzeczy dwóch. Że brut to nie dolce i że za oryginał płaci się ekstra, na moje oko złotych sześćdziesiąt jakieś. I wężykiem! Do trzech dych bardziej jednak pasowało, na średnią półkę nie zasłużył sobie, a co dopiero wysoką, nawet jeśli w Lidlu. Właśnie tego Dolce Vita trochę tu zabrakło, na dosage poskąpili, a przecież cukier smak by mu poprawił, zawsze maskuje drobne niedoskonałości. @Lidl


wino13882#43404

star (2012-10-25)
Z truskawkami można też tańsze musi łączyć. W Skierniewicach serwują je do Rossini Cannaty z North Coast. Wziąłem jednak sernik:-)
wino13882#44965

star (2016-12-27)
Mały znaczy lepszy?
wino13882#529002

star (2016-12-28)
Mam kwit. Tylko dla dorosłych;-)
wino13882#529003