sstar (2012-08-03) Ocena: 4 Berek. Nazwa nośna, u Niemców Fabelhaft, u Portugalczyków Dialogo. Niestety to wino, w odróżnieniu od białego rozczarowało po całości, co w świetle poprzednich roczników tego wina specjalnie nie dziwi. Próbowanie win czerwonych z Douro w piwnicznym chłodzie to w ogóle nie był najlepszy pomysł, ale jak stwierdził Luis (winemaker) lepiej próbować je tu niż w upale na zewnątrz i nie można odmówić mu w tym racji. Początkowo wino śmierdzi jakąś kiszonką, z czasem robi się jednak lepiej i pojawiają się kwaśne aromaty, ale bardziej owocowe. Proste wino. Wodniste, znaczy mineralne;-), kwaskowe, puste. Słabo. Ocena 4 początkowo. Później na koniec dopisana 5, ale ze znakiem pytania. Za drogo na taką jakość. Dwie pierwsze odmiany dominują w mieszance. Po dekantacji, z czasem (także dojrzewając w butelce) może zasługiwać na piątkę. PS. To ta butelka bez etykiety w stawce, ale nie Charme. @Atlantika
star (2012-08-03) W upalny dzień jak dzisiaj może by lepiej wchodziło. Przy okazji nauka dialogu po portugalsku;-) Rocznik 2010 butelkowany był w marcu. Idy marcowe. wino13825#42982
star (2012-08-03) Ocena: 5 Ładna historia przydarzyła się w związku z tą butelką co widzicie. Jak już wyszliśmy z tych Niepoortowych piwnic po degustacji i udaliśmy się do restauracji, przy stoliku obok próbowano akurat portugalską wersję Berka, ale ze starszego 2009 rocznika, co widać na etykiecie. Dwójka turystów. Nick wpadł na pomysł, aby Luis podszedł do nich i poczęstował pierwszym rocznikiem wina jakie zrobił dla Niepoorta, czyli Batutą z 2004 roku. Luis trochę się krępował, ale w końcu dał się namówić. Państwo byli wniebowzięci. Wina spróbowali, a potem zapijali nim deser czekoladowy (sic!). Tak to bywa. wino13825#42985