Logo SstarWines Jak czytac etykiete Chile
Grand Cru Classe Chateau Calon-Segur 2001
Saint-Estephe AOC
Francja
Cabernet Sauvignon 60%
Merlot 35%
Petit Verdot 5%
Cena: 200
Alk: 12,50%
Kolor: cz
Nr 13687
www
Legenda (ocena):
8 - wybitnie, prawdziwe arcydzieło
7 - bardzo dobre, wino z dużą klasą
6 - dobre, interesujące
5 - całkiem niezłe, przyzwoite
4 - słabe
Brak gwiazdki
3 - omijać z daleka, wino z wyraźnymi wadami

Inne od Chateau Calon-Segur:

star (2012-06-30) Ocena: 7
Do tej pory na SW z SeGurów (bloggerzy wszystkich krajów łączcie się;-) zapędził się tylko Phelan, teraz gościmy dla odmiany Calona. Co pisze o nich Bettane? Ano, że to piękna posiadłość otoczona murami jak z bajki. Madame Gasqueton produkuje za tymi murami wina regularne i rasowe. Obfite w kształtach, ale finezyjne aromatyzcnie. Długowieczne do tego, bo udane roczniki 2000, 2003 i 2005 mają pięknie rozwijać się podobnie jak 1947 czy 1953, ale kto ich tam wie? Czasem coś nie wyjdzie, jak w chłodniejszym 1996, bardziej klasycznym, ale tu Bettane się asekuruje, że może to przejściowe trudności. Z nowych roczników 2004 na 17/20 słabszy niż 2006 na 17,5/20, ale króluje ciepły 2005 na 18,5/20. Pachną cedrem i czerwonymi owocami. Harmonia, arystokracja, rasowość, styl i panache. Jak Lafite!

Zejdźmy na ziemię do naszego 2001 rocznika, który w przypadku La Tour Carneta budził moje pewne obiekcje i w sumie tu jest podobnie, choć wino wg mnie jednak bardziej udane. Czemu? Ano bo beczkowe niemiłosiernie, dobre, ale jednak mulące nieco jakby. GP narzekał, że mało kwasu, co by pasowało, choć jak człowiek się wczuł to go jednak odnalazł i odnotował, że kwasu jest trochę. Ocena 7, ale pewno słabe. Słabsze niż Lupicaia. Tradycyjnie już ocena nie do końca odzwierciedla notkę, bo chciałoby się po jej przeczytaniu szóstkę wystawić. Ale na kartce stoi siedem jak wół i nic z tym nie zrobię. Konformizm? Dobre samopoczucie tego dnia, na co wskazywał Rurale? Tym bardziej ciekaw jestem Waszych opinii, której jak widać w komentarzach przy Lupicaii, dla jednych lepszy bordos niż maremma, dla innych odwrotnie. Kontrowersyjne. Ale przecież nie wino. Bo ono dobrze zrobione i zwyczajnie smaczne. Niestety tylko zwyczajnie;-) PS. Odmiany chyba z nasadzeń, przy czym pierwsze 65% może wespół z frankiem.

cerretalto (2012-06-30)
@Dzidek - eetam, palenie zapewne nie przeszkadza nosom tak bardzo jak inne kwestie ;)

@Wein-r - Waść się chyba jeszcze nie zorientowałeś :), że ja rzadko bronię "swojego" jeśli nie ma jakichś istotnych podstaw :), no i że nie cenię specjalnie bordosów choć zdarzają mi się czasem takie warte pamiętania na lata :). A skoro parę osób obstawiło tak jak obstawiło, to czy zawsze musi być winne wino? ;)

wino13687#42173

dzidek (2012-06-30)
Markiz, wklepie Ci te wina do bazy - zostaw Cellar Trackera, napisz cos :-)

wino13687#42174

wein-r (2012-06-30)
@Cerretalto. Nawet o tym nie pomyślałem! Proszę... Chodzi o wino a już tak z mrugnięciem oka, o rozmiar. ;-) Z Bdx u mnie bywa słabo. Choć wczoraj piliśmy kilka zajebistych... (Clerc Miklon 2000, Figeac 1999, Pichon Comtesse 2002, Pontet Canet 1999...). To nie moja baja. BdM? To co innego! ;-)

A Lupca 2001 była moja i też nie mam zamiaru bronić jej tylko z tego powodu... Po prostu wolę ten szajs od Twojego. ;-)))

wino13687#42175

wein-r (2012-06-30)
* Milon

Miklon. O ja cię... Jak to brzmi!!! ;-)

wino13687#42176

cerretalto (2012-06-30)
@Wein-r - różnica między Twoim szajsem a moim z tego samego rocznika jest taka, że mój już zakończył rozwój w dobrej formie na poziomie 4.3, a Twój ma szansę na moje 4.7+, ale na razie nie wykazał tego :). Inna sprawa, że mój szajs stał otwarty przez dobre 3h (chyba był pity w okolicach końca meczu Hiszpania-Francja) a Twój był nalany zaraz po otwarciu - nie to żebym wróżył z fusów, ale myślę, że dość młode mocarne wina takie jak ta Lupicaia 2001 lepiej chyba dekantować parę godzin wcześniej. A jeśli zdechną (w co nie wierzę), to po prostu pewnie znaczy, że nie były wiele warte.
wino13687#42177

wein-r (2012-06-30)
I to tłumaczy wszystką różnicę. ;-) Lupca pozamiatała.

A "szajs" to ulubione słowo Milesa Davisa. Chociaż w trąbkę pierdział niemożebnie, to ten termin mi pasuje jak cholera. Marcus pozamiatał, szajs został. ;-)

wino13687#42178

cerretalto (2012-06-30)
No to masz Waść tu coś co łączy światy a i Dzidek nie będzie chyba za bardzo narzekać, że coś się rozjeżdza ;)
wino13687#42179

star (2012-06-30) Ocena: 6
Porównania z Clerc-Millon 2000, Pontet-Canet 1999, Pichon Longueville Comtesse de Lalande 2002 czy nawet dojrzałym Figeac 1999 to ten Calon-Segur by nie wytrzymał. Choć przyznaję, że nie porównywałem ich obok. I to dopiero jest bordo! Dobre Bordeaux:-) Odnotowuję szóstkę dla Calon-Segur, bo z mojej notki wynikała, mimo zawyżonej lekko oceny. Ktoś zdradzi cenę Calon-Segura? Cerretalto please!

Opinia Dzidka o Calon-Segur kontra Lupicaia, że zacytuję: Z pamieci: to bardziej szorstkie i krzykliwe, tamto bardziej ulozone, ale plaskie. bliska memu sercu, a trochę jednak nie zgadza się z błogosławionym wpływem dekantacji;-) Chyba, że wytłumaczeniem jest, to że, po prostu C-S słabszy niż L, co do czego ani Wein-r, ani Rurale, ani Dzidek, ani w końcu ja nie mieliśmy wątpliwości. Ale ciekawie było spróbować obydwu i C-S to w sumie porządne wino jest. Ale czy aż tak Bordeaux?

Ja coś wczoraj o zapachach plotłem, a Kohei podsumował, że nie za to Bordeaux cenimy, a za konstrukcję i świetny garbnik, delikatny taki, choć przecież Saint-Estephe najgrubiej chyba ciosane, bo to nie klasyka Pauillac, ani elegancja Margaux. Ale tu już zapędziłem się w kolejne uogólnienia;-) Ale to tak a propos wczorajszego wieczoru, kiedy kilka pojaków wciągnęliśmy ze smakiem;-) Szkoda, że Cerretalto, Marek i Morellino nie mogli się pojawić:-(
wino13687#42181

star (2012-06-30)
Uzupełniam cenę biorąc minimalną z Wine Searchera 200zł, choć średnia wypada 300zł! Ocena zamorska rzędu 85/100 pokazuje, że nie tylko my mieliśmy co do tego wina wątpliwości.

Ludziom na Cellar Trackerze się podoba - dali 90/100, pewno MdCC zawyżył ocenę;-)
wino13687#42192

dzidek (2012-07-01)
> coś się rozjeżdza

Montreux ladne, choc bez rosyjskiego albo wypchanych kieszeni na bulwarze mozna poczuc sie nieswojo... Festival kusi, ktos byl?

wino13687#42213

cerretalto (2012-07-01)
To w ogóle nie było szorstkie wino :). Jak na St Estephe było nawet dość potoczyste i nawet dość dla mnie pełne. I zrównoważone, zrównoważone :). Ale chyba tylko dla mnie :)

Dzidek, dla mnie Montreaux to piękna miejscowość, fajny dojazd a w zasadzie zjazd na 3 biugu, momentami na 2 :), nie ma co się przejmować obcymi turystami w takich miejscach, nawet jak mylą nas z nimi - więc niech żyje Euro 2012 :). Ale byłem tam w czasach gdy nie bardzo mnie kręciło w którym hotelu próbowali nagrywać Machine Head, choć mogło to być w tym, w którym byłem służbowo ze dwa razy poza sezonem :). Kasyno wielkie, ale kulturalne :). Miejscowość dla bogaczy gdzie czujesz się dobrze lub co najmniej nieźle.

Star, "grubo ciosane" to kolejne grubo ciosane uogólnienie. Pewnie z literatury. Lub od Autorytetów. Figa z makiem :).

wino13687#42214

mdcc (2012-07-01) Ocena: 7
Mi smakowało. Faktycznie pójście tropem pieprzu sprowadziło mnie na manowce ale struktura w ustach i serce podpowiadały, że to bordos.
Zastrzeliła mnie tylko apelacja bo była ostatnią jaką dało się wymienić. Na chłodno to może da się to dość prosto wytłumaczyć: jak na świętego stefana to wino było nieprzyzwoicie miękkie i pijalne -stąd kołatały sie margo czy św julek. Ale to chyba kwestia rocznika. 2000 pewnie by mi moje delikatesikowe podniebienie zeszlifował do kości...

Po wypiciu i odsłonięciu butelki zacząłem wierzyć w opowieści o jakimś degustatorze (ktoś opowiadał ale nie pamiętam nazwiska) co to uszkodził mu się zmysł węchu a i tak wszystko rozpoznawał - a na pytanie jak to robi mówił: texture, texture, and texture... nos jednak bardziej sprowadza na manowce.

Dam siódemkę - lekko na wyrost, na zachętę -niech się producent dalej stara :-)

wino13687#42221

mdcc (2012-07-01)
Wpisałem a potem przeczytałem, że zrobiłem w zasadzie copy-paste z Cerretalto... czyli było nas dwóch...
wino13687#42222

dzidek (2012-07-01)
Pytalem o jazz festival, a nie Montreux jako takie. Co do czucia sie nieswojo - takie wrazenie z pierwszego pobytu parenascie lat temu. Potem inaczej, ale to Montreux sie zmienilo - nie tyle przez najazd turystow, co emigrantow.

Mdcc, milo ze sie odezwales :-) Opinie bardziej doswiadczonych zawsze cenne...

wino13687#42230