Logo SstarWines Jak czytac etykiete Chile
Vieilles Vignes Francaises, Blanc de Noi Bollinger 2002
Champagne AOC
Francja
Pinot Noir
Cena: 3000
Alk: 12,00%
Kolor: m
Nr 13571
www
Legenda (ocena):
8 - wybitnie, prawdziwe arcydzieło
7 - bardzo dobre, wino z dużą klasą
6 - dobre, interesujące
5 - całkiem niezłe, przyzwoite
4 - słabe
Brak gwiazdki
3 - omijać z daleka, wino z wyraźnymi wadami

Inne od Bollinger:
Special Cuvee NV Champagne Pino..

Special Cuvee NV Champagne Pin..

Rose NV Champagne Pinot Noir, ..

Special Cuvee NV Champagne Pin..

Special Cuvee NV Champagne Pin..

Rose NV Champagne Pinot Noir, P..

Rose, Brut 2002 Champagne Pino..

La Grande Annee 2002 Champagne..

La Grande Annee 2000 Champagne..

La Grande Annee 1999 Champagne ..

La Grande Annee 1997 Champagne..

Vieilles Vignes Francaise,Blanc..

star (2012-05-25) Ocena: 8
Czasami obłędna idea jak ta z degustacją Bollingera w Paryskiej La Cave Legrand nagle się ziszcza, choć miejsce inne i czas. Stare krzaki, jazda bez podkładek, tych amerykańskich. Z trzech winnic ostały się tylko dwie, czy one znikną także zaatakowane przez mszycę co filokserą się zwie? Póki co jakoś dają radę. A jest to szampan marzenie, jak Clos du Mesnil czy Clos de Ambonnay Kruga, że o szampanach Salona nie wspomnę. Czy marzenie nie przekracza czasem rzeczywistości? Czy oczekiwania nie były zbyt duże? Chyba nie. Szampan jest przesmaczny, niesłychanie zrównoważony i elegancki. Nie ma wigoru Special Cuvee, nie ma rozmachu Grande Anne, ale jest dobry... w punkt. Nic więcej naprawdę nie trzeba. Optymalny czas i optymalna forma. Także degustujących, na zaproszenie Centrum Wina, prawie w samo południe. Czy gdybym nie wiedział co piję dałbym ósemkę? Może i nie, może siedem tylko, ale... wiedziałem. Warto czasami jednak wiedzieć, w końcu to niesłychana historia, duma Francji zarazem. @Centrum Wina

star (2012-06-06)
Fotoreportaż Andrzeja Daszkiewicza, który w Clos Saint Jacques był, a wino VVF z nami pił. Relacja tutaj.
wino13571#41672

star (2013-01-18)
Ewa Wieleżyńska cytuje Wojtka Bońkowskiego piszącego i to dwukrotnie o Vieilles Vignes Francaises:
Jakiś czas temu przeczytałam dwie zupełnie różne notki Wojciecha Bońkowskiego o degustacji Vieilles Vignes Françaises Bollingera. W jednej, zatytułowanej „Bollinger na nie” pisał o tym winie tak: To bardzo potężny szampan, nieprzyjazny i zamknięty, który wręcz trzeba – poświęcając trochę bąbelków – przelewać do karafki. Raczej ciekawy niż niezapomniany, choć z pewnością jest to butelka dużej klasy. W cenie ponad 2400 zł jest to jednak przyjemność wyłącznie teoretyczna. W drugiej, zatytułowanej „Bollinger na tak”, opublikowanej na autorskim blogu, nie relatywizował już swoich wrażeń do ceny, nie projektował sobie odbiorcy jako „niezakręconego konsumenta” i poleciał: Vieilles Vignes Françaises 2002 to niezwykłe wino. Jest niesamowicie skoncentrowane, ściśnięte, mineralne tak bardzo, jak rzadko zdarza się drogim białym burgundom. Z pewnością trzeba jedekantować (…) Wtedy po kwadransie pojawiają się brzoskwinie, morele, miód, herbatniki, choć spodem zawsze czai się ta niebywała rezerwa i twardość, garbnikowy chłód korzeni schodzących do wnętrza ziemi. Może VVF nie jest winemwielkim w powszechnym znaczeniu tego słowa (…), a jednak nie wymieniłbym go na żadne inne. Z każdym łykiem przenikały mnie dreszcze.
Na koniec Ewa Wieleżyńska pyta. Któremu Bońkowskiemu wierzyć? Ja tam wierzę obydwu Wojtkom Bońkowskim. Raz próbowałem Vieilles Vignes Francaises razem z nim. Na degustacji Centrum Wina. Podam odnośnik może do wpisu Wojtka (pralinka) bo nieznośna maniera cytowania tylko siebie zagościła w Magazynie Wino podobnie jak na Winicjatywie, przynajmniej w tekście Ewy Wieleżyńskiej, która żadnych odnośników nie podrzuca, choć cytuje. Wracając do degustacji, to było żarełko, były dolewki, był czas i namysł, nie dziwię się, że Wojtek stwierdził, że VVF Bollingera jest na tak. Na nie z kolei Wojtek Bońkowski (pralinka) ocenił VVF... podczas tej samej degustacji, bo niby zamknięty i zbyt potężny. Z tym się nie zgodzę, bo wg mnie to Grande Anne 2002 takowe było, a VVF 2002 urzekał dojrzałością i delikatnością, przy dobrej równowadze, ale nie siłą. Wygląda na to, że Wojtek dwa razy napisał o tej samej degustacji. Rozumiem, go dobrze, bo czasem we mnie też Dr Jekkyl walczy z Mr Hyde.

wino13571#46413