la Petite Siberie Clos des Fees 2009 Cotes du Roussillon Villages AOC Francja Cena: 900 Alk: 15,00% Kolor: cz Nr 12876 www
Legenda (ocena):
8 - wybitnie, prawdziwe arcydzieło
7 - bardzo dobre, wino z dużą klasą
6 - dobre, interesujące
5 - całkiem niezłe, przyzwoite
4 - słabe
Brak gwiazdki
3 - omijać z daleka, wino z wyraźnymi wadami
star (2011-12-28) Ocena: 7 Medialne wino od medialnej sławy - Herve Bizeula. Pogubiłem się przy tym winie, choć przy winach o dużej koncentracji jak Valandraud potrafiłem znaleźć jakiś sens. Wino jest długie i owszem, znaczy o długim posmaku, co niektórzy ogonem go zwią, ale jednak nic ciekawego w tej monotonii, póki co się nie dzieje. Może za 10 lat? Francuzi wiedzą co to Mała Syberia, przynajmniej teoretycznie, choć i obecnie wielcy z nich rusofile. Początkowo wino praktycznie nie pachnie, z czasem coś tam budzi się do życia, widać, że trzeba długo dekantować. Pytanie jak długo? Zwykłe Clos des Fees piłem ze smakiem przez tydzień, w chłodnym pokoju trzymając butelkę. Z czasem Mała Syberia zaczyna pachnieć (tylko pachnieć, czy i smakować?), ale... męcząco. Ocena siedem to wyraz wielkiej wiary i docenienie długości posmaku, co daje nadzieję na przyszłość. Pisze o niej Jancis Robinson w artykule: Why expensive does not always equal good ...this is a wine to be tasted warily rather than drunk, tak pisze o podstawowm Clos des Fees i rzeczywiście nie piłem go do jedzenia, a próbowałem, czasem do gorzkiej czekolady i smakowało. PS. Cena za la Petite Siberie to 200E.
A propos degustacji, to ja bym rzeczywiście takiej flaszki nigdy nie kupił, choć za podobną cenę na Salona (y?) byłem bliski się szarpnięcia. Opamiętałem się i... wydałem kasę na degustację DRC;-)
@Grand Tasting
cerretalto (2011-12-28) Ja nie bardzo wiem na czym to polega, ale pewnie takie degustacje są dla ludzi umiejących przewidzieć jakieś ciągi dalsze czyli sprzedawców, importerów czy doświadczonych krytyków. A może producenci sami sobie robią krzywdę wystawiając tak młode i pancerne wina? No chyba że są pewni, że ci z grona krytyków i tak dobrze o nich napiszą :).
W ogóle coraz częściej wyważona ocena wynikająca z dłuższego obcowania z jakimś przedmiotem zamienia się w zautomatyzowaną pseudo-techniczną notkę typu pojemność silnika, moc, przyśpieszenie, cena itp. A potem wyjeżdża się na normalną drogę, fotel uwiera, coś telepie, przyśpieszenia w ruchu fatalne, no i zderzak gotów się oberwać na zwalniaczu czy krawężniku. Bo "krytyk" nie był specjalnie zainteresowany normalnym jeżdżeniem autem, ale tylko rodzajem "degustacji" na odcinku parunastu km na torze wyścigowym. wino12876#37228
star (2011-12-28) Ocena: 6 Dlugie bylo! Pachniec nie zdazylo - Bettane pisze o lukrecji i czarnych owocach ale daje malo bo 16,5/20 tak jak VV za 100zl. Zapamietalem rozczarowanie na ten moment ale ocena uwzglednia potencjal tego wina i spokojne jego probowanie choc moge sie mylic, bo to zgadywanie. Z tego co zapisalem to szesc maks:-) wino12876#37231
gp (2011-12-28) Męczące w smaku i bez zapachu to jest 6? (nadal chyba jednak jest 7 i tak filtr je widzi) Poważnie? Na tej samej degustacji, wina (czasem blisko 10 razy tańsze) na 6 i 7 opisywałeś tak na przykład:
Kieliszek wystarczył aby zachwyciło, [...] Mówią, że jest bardzo eleganckie i bardzo przyjemne, przyjazne (tres elegant, et agreable) i mają rację. Coś lotnego w aromacie, jakby Shiraz, a może zielonego, aptekarskiego jak w Carmenere, dziwne, tak czy owak fajnie pachnie i dość nieoczekiwanie. Kwiaty w tle. Pojawia się też jakiś grafit, a może i smoła. Widać, że w aromacie sporo się dzieje.
Pyszne. Każdemu będzie smakowało. Bardzo dobry owoc, słodyczy odrobine, garbniki krągłe, ale jednak są, kwasu nie za dużo, ale wcale go przy takim owocu nie potrzeba. Wino dla hedonisty.
Nie rozumiem do czego zmierzasz poprzez deprecjonowanie wiarygodności ocen punktowych (po których być może ktoś coś i wyszukuje filtrem), ale pewnie jakiś tam cel masz. ;-) wino12876#37232
star (2011-12-28) Byc moze w ocenie punktowej uwzglednilem cos czego nie odnotowalem w opisie? Dalem bowiem jedna ocene wtedy - 7. Z opisu rzeczywiscie ona nie wynika. Na niekorzysc przemawia mlody rocznik jak pisal Cerre i byc moze alko co w cieple zaczal doskwierac? Mam dobre doswiadczenie z ewolucja CdF VV w chlodzie trzymanym przez 7 dni. Ladnie sie rozwijalo mimo ze poczatki mialo tez trudne. Potencjal mialy obydwa. wino12876#37233
star (2011-12-28) Cena dziala na niekorzysc w takich przypadkach - pompuje oczekiwania. Kiedys zle ocenilem podobne w stylu Mogador, byc moze teraz przegialem w druga strone? wino12876#37234
cerretalto (2011-12-28) Młode wina, zwłaszcza tak młode i potężne, że aż nie pachną, to chyba lepiej oceniać w kontekście przyszłości czyli punktować ich potencjał. W stylu - jak wydasz tyle $$$ to może uzyskasz 9x za 5-15 lat. Tak rozumiem oceny doświadczonych krytyków, ale oni raczej nie oceniają na podstawie małej porcji pitej w krótkim czasie.
Inna sprawa, to skala - Star sam widzisz, że między 6 a 7 czy nawet 8 jest trochę za mało możliwości :). wino12876#37236
gp (2011-12-28) @"Dlugie bylo!"
Zasysałeś kiedyś benzynę E78 żeby z baku przelać do kanistra? To posmak o długości nieosiągalnej dla żadnego DRC, utrzymuje się w ustach godzinami. Do tego intensywnie pachnie. 8-mka MINIMUM!!! wino12876#37237
dzidek (2011-12-28) GP, daj pokoj. Nawet Rurale zgadzal sie kiedys, zeby podokuczac Starowi, ale... Star pewnie mial radoche probujac wszystkich tych win i w (swojej) dobrej wierze wpisuje je na SW. A ze taki model, co by zapelniac baze notkami (takimi czy innymi) win, ktory ani wiekszosc czytelnikow, ani autor nie kupi - coz, dla mnie problem raczej w tym, ze za malo tu butelek wpisanych przez innych wino-pasjonatow, ktorych albo nie ma, albo im sie nie chce...
wino12876#37238
star (2011-12-30) Co piszą inni? WineWineWine.com: Modern style, high quality southern French wine with deep colour, lots of spiciness and use of new oak. Young: deeply coloured and lots of wood influence. Ready to drink: powerful and spicy. Mature: lots of earthy, spicy, gamey overtones. Owocem więc nie epatuje, aromaty raczej mało ekspresyjne, wszystko skryte póki co pod beczką. DNA rozbijają, nawet umami śledzą, jak w MW. wino12876#37289
star (2012-01-25) Poprzedni rocznik, 2008 nie zachwycił aż tak Parkera, czy Jay Millera, tylko 92 punkty, co jak na tak drogie wino nie jest jakąś super oceną. Pewno by u nas siódemkę dał;-) wino12876#37747
star (2012-01-26) Dostępna w Vinaresie, za 1098, rocznik 2004, tu można sprawdzić. Odmiana Grenache, ze starych krzaków. W kieliszku wino ewoluuje przez długie godziny rozwijając bogate spektrum aromatów. Warto więc trochę dłużej poczekać. Wyjątkowe położenie tej parceli przewietrzanej przez 200 dni w roku zimnymi północno zachodnimi wiatrami powoduje rozwój aromatów i smaków niespotykanych w innych miejscach. Raczej choroby się nie imają, ze względu na dobrą wentylację. U nas ponoć tak mają w Winnicy Pańska Góra, ale za to tam ptaki czasem co nieco wyjedzą:-( Hedonistyczne i skoncetrowane, z drugą częścią jestem w stanie się zgodzić. Kwasu za dużo nie ma, więc może i hedonistyczne. wino12876#37791
star (2012-11-28) Sławek pisze o Małej Syberii (pralinka) : Mała Syberia wywarła na mnie wówczas wrażenie piorunujące. Nigdy wcześniej (i zresztą nigdy później) nie piłem wina o takiej koncentracji, takim ekstrakcie i jednocześnie tak bezwstydnie hedonistycznego. Nie wiem, czy 220€ to było za dużo, czy za mało za czystą, wlewającą się w żyły przyjemność. Po 10 latach Mała Syberia nie robi już tak wielkiego wrażenia. Nadal jest świetnym winem, ale razi mnie niekiedy jego dosłowność, czasami męczy ekstrakt. Niemniej, zawsze z przyjemnością degustuję kolejne roczniki, choć rzadko mogę wypić więcej niż jeden kieliszek. Foto: Hervé Bizeul i La Petite Sibérie. wino12876#45570
deo (2012-11-28) Bardzo mi się podoba to zdjęcie. Gość udaje że ciężko pracuje w winnicy (kto do łopaty zakłada biały sweterek???) no i nikogo nie dziwi, że wina są po 200 euro, skoro on w winnicy nawet koniem nie robi (jeszcze by mu bydlę owoce z tych starych krzewów pozżerało) tylko sam, łopatą. Jestem pewien, że on z tą łopata tylko raz tam poszedł, do zdjęcia :-) wino12876#45575
star (2012-11-29) W końcu to jest Pan Redaktor i on raczej lansem Małej Syberii się zajmował, a nie samą winoroślą. Tam u niego w tej zimnej winnicy ponoć ludzie z bloku wschodniego pracowali, także Polacy. Ich nie sfotografował, żeby pokazać pewno, że jak Marek Kondrat on sam intymnie z winoroślą rozmawia. wino12876#45576