Logo SstarWines Jak czytac etykiete Chile
Il Frappato Arianna Occhipinti 2009
Sicilia IGT
Włochy
Frappato
Cena: 60
Alk: 12,50%
Kolor: cz
Nr 12398
www
Legenda (ocena):
8 - wybitnie, prawdziwe arcydzieło
7 - bardzo dobre, wino z dużą klasą
6 - dobre, interesujące
5 - całkiem niezłe, przyzwoite
4 - słabe
Brak gwiazdki
3 - omijać z daleka, wino z wyraźnymi wadami

Inne od Arianna Occhipinti:
SP68 2010 Sicilia Nero d'Avola..

Siccagno 2008 Sicilia Nero d'A..

star (2011-09-28) Ocena: 6
Monty pieje... jak widzi winemakerkę pewno;-) Rurale narzeka... jak zwykle;-) Niekompetentny malkontent;-) A wino? Ma piękny łososiowy kolor. Aromat też ma;-) Jak wbijesz w palec (widelec? noż?) to na pewno łososiowy. Redukcyjny? Żywe, kwaśne, proste. Łosoć jak...? Owoc plus kwas, ciut wanilii. Proste, kwaśne. Ocena pięć/sześć, sześć w kółeczku. PS. Cena to kalka z poprzedniej flaszki od pięknej Arianny, miejsce zakupu zna Rurale, ja tylko zgaduję. @Viniculture.de

reuptake (2011-09-28) Ocena: 7
Bardzo mi smakowało to wino. Zapach tajskiej zielonej herbaty, lekkie i zrozumiałe. Tego wieczoru smakowało n 7.
wino12398#34218

rurale (2011-09-28)
Fakt, niezłe:) Ja bym siedem może nie dał, ale pewnie więcej niż tradycyjne sześć. Bardziej mi się podobało niż wcześniej próbowane SP68. Jest wreszcie fajny garbnik, jest przestrzeń, pojawia się głębia. Przy tym wszystkim jest tak „frapatowato” lekkie. Takie poziomkowe wino. I ta dzikość w zapachu. Bardzo przyjemne. Tyle, że niestety to droga przyjemność. Niedaleko Sauvingyplatz kosztuje 25 euro. Dla mnie cena dość dyskusyjna. Roczniki ponoć bardzo nierówne, jeżeli dobrze zrozumiałem Monty'ego, wina są dość nieprzewidywalne. Nie nadają się do odkładania na dłużej, raczej w stylu pić, nie czekać. Przy tej cenie nie będę namawiał do kupowania skrzynkami:)
wino12398#34222

mkonwicki (2011-10-12) Ocena: 6
Zgadzam się, że to świetne wino było. Na początku trochę dziwnie pachniało, skóra, chemia, apteka, zimna czarna herbata. Ziemiste, herbaciane, wiśniowe, dziwne, ale fajne.
wino12398#34731

star (2011-10-14)
Wojtek Bońkowski odreagowuje wina z marketów Stęskniłem się za butelkami poważniejszymi i sięga (znaczy po nic nie sięga, bo wysyłają mu wina, jak autorowi MojeWino.pl, tym razem ze sklepu Viniculture Holgera Schwarza z Berlina) po wina Arianny Occhipinti. Il Frapatto 2007 mu się co prawda kiedyś nie spodobało, ale już SP68 2010 oraz Il Frappato 2009, owszem: To ostatnie jest już znane w polskim internecie i co ciekawe, wywołało lawinę poetyckich porównań nawet ze strony tych, co nigdy nie puszczają się kredensu. To o nas chyba, sądząc po odnośniku? Herbata zielona lub czarna, z Tajlandii albo z Mazowsza, Tomasz Kurzeja w niedawnym Magazynie WINO pisał nawet o „niezwykłej, przyciągającej sile”, „trudnej do określenia więzi” . Krótko mówiąc wino poruszyło jakąś osobistą strunę rozpiętą na pudle rezonansowym duszy. Wojtkowi Frapatto też spodobało się i też wpadł w rezonans (dobrze, że go nie rozerwało, jak Tahoma Bridge, albo Czesia po degustacji energetyków;-): U mnie też. Wina Arianny Occhipinti uderzają z początku bardzo wysoką kwasowością (mało typową dla win „naturalnych”), pewnym rozedrganiem, brakiem balansu, są ostre jak tony sycylijskiej pieśni ludowej. Warto to jednak przeczekać, spowolnić czas, puścić płytę drugi raz. Kwasowość się wtapia, całość harmonizuje. Co wcześniej wydawało się dysonansem, zamienia się w spójną wielobarwność. A wszystko to i wiele więcej znajdziecie na blogu Wojtka Bońkowskiego w blognotce Wino z kwiatów.
wino12398#34783

star (2011-10-14)
Jeszcze z ostatniej chwili Wojtek donosi: Dzisiaj dostałem informację że importer Brix65 już za ok. 10 dni będzie miał w ofercie 2 wina: SP68 2010 i czyste Nero d’Avola. Il Frappato niestety wyprzedane ale pojawi się w kolejnym roczniku. Czyli już można zamawiać w Warszawie. Ceny pewno over 100zł zgaduję, sądząc po berlińskich, a kupowaliście coś w Brix65? Pamiętam, że byli oceniani w Magazynie Wino, zgadza się?
wino12398#34784

star (2011-10-14)
Wina z Brixa65 od Schuberta można też za Wine Cornerem kupić (rogala Błaszczykowska, z rogu strzelaj!) jak widać na SstarWines. Widać, że Rurale u tego samego gościa to wino kupował, od którego Wojtek je dostał, fajny to gościu? Rurale? No i jak oferta tego Viniculture? Na co stawia? Same takie cuda-wianki?
wino12398#34785

rurale (2011-10-14)
Nie wiem. Nie znam. Sprzedawca tylko zabawnie zareagował na mój wybór pytaniem - Richtung Occhipinti? A co do cen to też nie wiem. Łatwo pewnie je porównać bo Viniculture.de publikuje je na swojej stronie.
wino12398#34790

temi (2011-10-14)
Ceny średnio atrakcyjne. Tyle że sklep centralnie położony: jak komuś się nie chce po obrzeżach molocha ganiać...
wino12398#34796

star (2011-10-14)
Kupiłeś tam jeszcze coś może? Czy nic nie przykuło Twojej uwagi?

Wojtek zatytuował swoją blognotkę Winem z kwiatów odnosząc się do tego Frapatto, bo Jego kwiatowy bukiet (róże, tulipany, fiołki i co jeszcze chcecie) w swej dosłowności ma coś cudacznego, co wykracza poza winiarską „normalność”. Cudaczność staje się jednak cudownością, im dłużej wdychamy te wonie czyste jak łza, powietrzne, słodkie jak wiosna. Nie wiem skąd ta cudaczność jak co drugi burgund pachnie kwiatami, a co drugi oborą;-) No może nie co drugi. Zależy u kogo. Sylvie Esmonin stwierdziła, że bez odszypułkowywania buktety jej win są bardziej niezwykłe, kwiatowe właśnie, choć wcześniej próbowała odszypułkowywać winogrona, to zmieniła jednak zdanie. Teraz Bettane pieje o rose ancienne, które wywąchuje w jej winach. W białych zaś burgundach o fleur de vigne nawija, dostępne tylko dla winogrodników. Wojtek ładnie kończy swój tekst, choć przecież tak naprawdę to zaczyna: Są wina, które nas zmieniają. Jak spotkanie z kimś, kto już zawsze będzie w naszym życiu.
wino12398#34797

rurale (2011-10-14)
@ star Błagam. Czy nie wystarczy wstawić link do tekstu, do którego się odwołujesz?

@temi Polecisz jakieś inne sklepy? Napisz, jakie.
wino12398#34798

star (2011-10-14)
Link wstawiłem. Kilka notek wyżej. A teraz odnosiłem się jedynie do cudaczności aromatów kwiatowych. Krytycznie. Bo to jednak norma. W wielu winach z Burgundii, Piemontu, czy nawet Naoussy takie aromaty się pojawiają. Ale oczywiście na przyszłość się poprawię, jak radzisz. Są tacy co w pralinki nie klikają, nawet na SW, z tego co pamiętam, to GP ma kłopot. Więc czasem coś zacytuję.
wino12398#34799

temi (2011-10-14)
@rurale "Polecisz jakieś inne sklepy?"

W Berlinie konsekwentnie zawsze jeden i ten sam: 50second-finish (pisałem już na SW). Tyle że sklep wciąż tylko w wirtualu, chyba że mailowo z właścicielem Matthiasem Poppem się umówić i do niego do Falkensee pojechać (piękne miejsce nad jeziorem parę kilometrów na zachód od Berlina). Miał być od września sklep stacjonarny w jakichś "terenach postindustrialnych" w mieście (coś jak 4Senses Kruka?), ale na razie głucho. No ale zawsze można sobie w Berlinie osiąść i via internet (www.50second-finish.de) na adres berliński zamówić: najdalej po dwóch dniach będzie, a koszt 6-ciu flaszek w Niemczech raptem 4,90euro (od 250euro frei). Wadą jest to, że Popp białym winem gardzi, tyle co trochę niemieckich rieslingów trzyma (te akurat w asortymencie i cenach standardowych), a poza tym w ofercie tylko czerwone Włochy (zasadniczo Toskania i Piemont) i równie czerwona Francja (Bordosy i Rodan). Włochy, zwłaszcza Toskanię, szczególnie polecam: chociaż GP "wypomniał" mu ceny kilku flaszek, to większość w cenach znakomitych (zwłaszcza RdM i BdM) i rewelacyjny wybór jak na jednoosobowe przedsiębiorstwo.

A żeby się wk...wić na polskie sklepy warto się przejść do luksusowego Kaufhofu na Alexanderplatz. W duzym supermarketowym dziale winiarskim zobaczysz bufet, do którego japiszony wpadają w porze lunchu lub tuz po pracy na kanapeczki z kawiorem pod kieliszeczek Veuve Clicquot a obok tego luksusu stoją na półkach wszystkie standardowe wina z naszej Almy, Piotra & Pawła czy Bomi, tyle że o 25% taniej (w promocji nawet 50% taniej). :-)

wino12398#34801

dzidek (2011-10-14)
@temi
A co bys konkretnie polecil z zakupionych w Berlinie butelek?

wino12398#34803

temi (2011-10-14)
Z rzeczy mniej banalnych Pieri Agostina BdM 2004 (jest w bazie staraniem Cerretalto) i Carmignano il Sasso 2007 (piłem przed epoką wchodzenia na SW, zatem bez refleksji i notatek: wspomnienia mgliste, poza tym że smakowało: jak wypiję kolejną to może coś sobie przypomnę więcej i napiszę, ale to pewnie nieprędko). Teraz jednak mają rocznik 2008, znacznie gorzej notowany, więc nie wiem czy warto (choć cena zacna jak wszystkich rzeczy od Vannucciego). Na odpowiedzialność Markiza (patrz baza) mogę chyba dorzucić Molinari Rosso Toscana 2006.
wino12398#34805