mkonwicki (2011-07-04)
To jak już rurale wykonał śmiały coming out to ja przyznam się do tego samego. Mam problem z Porto taki, że najczęściej ta 1/5 objętości wina w postaci alkoholu powoduje, że nie wiem czy piję jeszcze wino, czy już coś mocniejszego. Dlatego opowiadam się po stronie Banyuls, jakoś mi łatwiej się połapać, szkoda, że tak trudno je u nas kupić. Oczywiście jest wiele świetnych Porto, wiele z nich bardzo mi smakuje, ale jednak jakiś problem jest.
wino11925#31009

star (2011-07-05)
Ja chyba znam, więc się pochwalę;-) Kupuję LBV i stare Colheity. Zachwycają mnie czasem rocznikowe Porto i stare Tawny, ale tych nie kupuję, bo za drogie. W sumie nie mój klucz a Marka i Wojtka, ale pasuje też do moich drzwi do krainy Porto.
wino11925#31013

rurale (2011-07-05)
Co rozumiesz przez pojęcie stara colheita? Jak stara? Bo przecież czas w przypadku porto płynie jednak trochę wolniej.
wino11925#31022

rurale (2011-07-05)
To pewnie było za młode. Tak na marginesie, to ja z niego też niewiele zrozumiałem. Może tylko tyle, że porto można trzymać w lodówce, pić je tygodniami i mieć pewność że się nie popsuje:)
wino11925#31023

rurale (2011-07-05)
Rzecz jasna te wszystkie moje dylematy biorą się z niewiedzy. Jej przyczyny są jednak dość złożone (poza cechami osobniczymi, bo to akurat proste:). Kłopot z dostępnością, wyborem, ceną, kłopotliwym, oldskulowym pozycjonowaniem etc. Nie piłem ich dużo i często. A te które akurat piłem wrażeń entuzjastycznych nie niosły.
wino11925#31026

mdcc (2011-07-05)
Doświadczeń z porto nie mam. Na pewno nic mnie do tej pory nie zachwyciło, ale dam jeszcze szansę... Tak samo miałem z maderą - pita kilka razy u nas nie tylko nie zachwyciła ale wręcz była słaba. Stare roczniki pite na wyspie zmieniły moje zdanie istotnie.
wino11925#31029

star (2011-07-05)
Piłem (a w zasadzie to Ty chyba też, bo to w Bziku Kulinarnym było) taką 20 letnią i fajna była. LBV od Noval powinno być w porzo. Może nie piłeś jej z wołowiną (z zielonym pieprzem), ani z czekoladą?
wino11925#31033