star (2011-04-18) Ocena: 6 Młody rocznik Szent Tamasza zbija nieco z tropu. Redukcja, siarka. Po eksperymencie z bardziej dojrzałym i beczkowym 2007, wraca na trop 2006, ale chyba nie osiągnie jego wielkości. Do tego beczka bardziej póki co ewidentna. Oczywiście zgaduję tylko, bo wino raz spróbowałem, warto samemu sprawdzić. Aromatycznie i smakowo dość wycofane. Siarka także w posmaku, mówią, że ona kiedyś zniknie. Ale kiedy? Styl więc niemiecki. Mnie do końca nie przekonało jak inne roczniki, ale czas może wiele zmienić... Póki co mamy kilka składników, co się z tego ułoży czas pokaże. Ocena sześć/siedem, szóstka póki co w kółeczku. Na świąteczny stół pewno już nie trafi, choć kierunek Furmint zarówno w słodkiej jak i wytrawnej wersji wydaje się słusznym świątecznym wyborem. Kurczak kontratakuje;)
star (2012-04-12) Pytałem Istvana Szepsy'ego o tą siarkę. Nie wiedział o co mi chodzi. A tymczasem Marek Bieńczyk pisze: Pytałem też Kató o wytrawne wina Szepsyego, z którymi mam duże kłopoty, o czym pisałem niedawno w „Magazynie Wino”. Kató uważa, że są przesiarkowane i że istotnie jest z nimi jakiś problem. Tekst zatytułował Budapeszt w Warszawie. Ja z tą siarką ani w tym wydaniu, ani w niemieckim, u tuzów znad Mozeli czy Renu przeprosić się nie mogę, obiecują, jak Marcel Deiss, czy inni, że zniknie, ale kiedy??? wino11509#40043
star (2018-10-30) Szent Tamas niekoniecznie od Szepsy'ego, ale koniecznie do kupna w Lidlu. Promocja niebywała, pani nie zabiła pana, ale wino dostała. Za dych dwie, zamiast trzech, choć sześć widniało i cześć. Polecam! wino11509#529952