Logo SstarWines Jak czytac etykiete Chile
Stary okropny świat, nowy wspaniały niby Magazyn Wino 2011
luty
Polska

Cena: 20
Alk: 1 (49)%
Kolor: g
Nr 11260
www
Legenda (ocena):
8 - wybitnie, prawdziwe arcydzieło
7 - bardzo dobre, wino z dużą klasą
6 - dobre, interesujące
5 - całkiem niezłe, przyzwoite
4 - słabe
Brak gwiazdki
3 - omijać z daleka, wino z wyraźnymi wadami

Inne od Magazyn Wino:
GPMW 2018
Na panelu... 2015

GPMW 2014

Pogoda dla bogaczy, Portugalia..

Wino na wakacje, w wakacje na ..

W szampańskim nastroju? 2012

Natura Pura 2012

No? 2012

Grand Prix Magazynu Wino 2012 ..

Mleko ludzkiej życzliwości pły..

10 lat, Grand Prix 2012

Cinquecento 2011

Wakacje 2011

Liczi jak umami 2011

Feta na 27 win 2011

Nowa różowa seria 2010

Toscana e bella 2010

Wiwat RPA! 2010

Wachau i Barolo 2010

Jest byczo 2010

Grand Prix 2010

Polak, Węgier... 2009

Bio, eko i org. 2009

Pinotowo 2009

Grand Prix 2009

Kolano Andrzeja 2009

Bycze Skierniewice

Grand Prix Magazynu Wino 2013 ..

star (2011-03-10) Ocena: 0
Nowe wydanie Magazynu Wino. Po dwukroć. Po pierwsze nowy dizajn, ale to już nie nowina, bo od kilku numerów już taki mamy. Jaśniejszy, bardziej przestrzenny, nowoczesny? Po drugie, bo już bez Wojtka Bońkowskiego (z małym wyjątkiem, bo to jednak on przetłumaczył tekst Stewarta, o winach ze stajni Torbreck. Tekst Stewarta George'a, a wina od Davida Powella. Temat win australijskich przerabialiśmy już w tym wątku, a Monika Vescovi tak pisała (jej fotka obok, Torbrecka armada): RunRig miałam szczęście pić razem z Davidem Powellem, który gościł w moim hotelu przez kilka dni. Z nich wszystkich zdecydowanie moim ulubieńcem był Amon Ra choć pamiętam, że niestety był poddany ciut za ciepły no ale w Tajlandii nie jest łatwo wpasować się w temperaturę pokojową ;)Drugi w kolejce stał niezwykle skoncentrowany choć jednocześnie świeży RunRig. Grange nie zrobił na mnie większego wrażenia. Relacja ceny do jakości była raczej żenująca. Poniżej zdjęcie z winokolacji win Torbreck. Tekst fajny, no ale nie oryginalny. Cieszy, że Wojtek opuścił półwysep apeniński, a Nowy Świat, który pija większość konsumentów pojawił się na łamach Magazynu Wino. No i te 99 za 2003 RunRig Parkera. Choć właściciel Torbrecka twierdzi, że to eleganckie, wielowymiarowe wina są, co pokazuje, że Parker nie tylko beczkowe i intensywne wina lubi.

Marek Bieńczyk z typową przekorą pisze o Starym okropnym świecie, w opozycji do Nowego wspaniałego świata Aldousa Huxleya (polecam lekturę, nawet bez melaniny;). Mineralny odchodzi do lamusa, wibrujący (przecież nie seks!) przejmuje wg Marka ponoć pałeczkę. Markowi zdarzało się mylić wina z Nowego i Starego Świata, ale komuż z nas się to nie zdarzyło? Autoironia i samokrytyka w wykonaniu Marka jak zawsze odświeżająca, jest się czego uczyć. Nie tylko inni autorzy, ale i my bloggerzy moglibyśmy czasem uderzyć się w pierś, z siebie samego zażartować, zamiast jedynie innych piętnować. Bezcenne!

W Winiarskich Zakupach króluje Seyval Blanc Płochockich z 2009 (hołd rodakowi!), szkoda, że już niedostępny:( Klasyk Quinta de Chocopalha króluje tym razem z Cabernetem, szkoda, że importer/magazyn nie zadbali aby fotka (str. sześć i dziewięćdziesiąt sześć) była jednak z rocznika 2007, bo tak to w sumie nie wiadomo. Ale to nic w porównaniu z wtopą na 94 stronie, gdzie notka o Pinot Noir z Marlborough od Wanui Springs, imp. Vin Cin/Makro Cash & Carry, a fotka Moris Poggetti z Maremma Toscana (polecam Honey!). Co do wyborów redakcji to ich myśli nie są naszymi myślami. Andrzej Daszkiewicz poleca Emmenez moi au Bout du Terret (moi chyba z małej?), czyli zabierzcie ode mnie tego terreta, albo coś w tym stylu;) Wina Szlachetne go firmują, znane Domaine du Gravillas od Bojanowskich. Utlenienie, jabłka. Cóż. Fascynuje, inteletkualne jest. Ale kto to ma pić? Oprócz znudzonych codziennością dziennikarzy. Też myślałem, że twardy jestem i wybuliłem kiedyś 40E na Terreta Vin de Table Rase (Vermuty z tego robią/li głównie; w pień wycięli prawie wszystkie uprawy) i co? Porażka. Opowiadam się jednak po jasnej stronie mocy;) choć przyznaję, że wina nie piłem i mnie nie kusi. Vice Ewa poleca Arneis, bo terroir perfekcyjny, perełka, rzadkie jest. W opisie znowu jabłka i rumianek, synonim utlenienia. Ech... Fajnie, że jest u nas Arghyros z Santorini. Z Magazynu Wino o tym się dowiaduję. Alpha Theofanis Mitsoulas to chyba importer z greckimi korzeniami... przedfilokserycznymi pewno;) Najlepszy Cab obok Chocopalha z Czech pochodzi, od Balouna od Winomana... nie tego, a od Winomana.pl (za przywłaszczanie nicków kara, a nie nagroda winna być;). Co w opisie? Papryka w nosie, gorzkawa zielona nuta w sosie, czyli posmaku. Fuj! Przecież to niedojrzałość Caberneta. A przyjemne dojrzałe, choć lekko słodkawe, czy beczkowe w piętkę gonią na końcu stawki... no może przesadziłem.

Podobają mi się portrety winiarzy... aut. WB, szkoda, że z anonimowymi fotkami z metra ciętymi. Fajniejsze byłyby wywiady, choć krótkie nawet. Ale i to dobre.

Zero informacji, że Wojtek odchodzi, a Ewa jest vice. Na końcu jedynie zdawkowo, bezosobowo. Wojtek współpracownikiem został. A aż by się prosiło o podsumowanie Wojtka, o zapowiedź nowej miotły (nie zauważyłem, ale przejrzałem pobieżnie) Ewy, czy wzmiankę we wstępniaku Tomka. Może w następnym numerze. Nie wiem jak losy kulinarnych warsztatów?

Ruch w części reklamowej. Salony Marcpol wymieniane. Wineonline w siłę rośnie. M&P także. Ktoś Katarzynę Szulc wsparł w działalności chyba? Gdzieś to było napisane, ale gdzie? Pepe Communications się pojawiło. Do tego spółka z Wp.pl, partnerska.

Smutna sprawa, że po przewertowaniu Winiarskich Zakupów, nie mam tego pędu (jak w przypadku Decantera) aby od deski do deski przeczytać... no ale przecież nie odpuszczę;)

Co do zmian po objęciu przez Ewę fotela vice, to nie zauważyłem, ale nieobecność Wojtka i owszem. Będę szukał. A może ktoś inny je znajdzie? @Pinot/Empik

star (2011-03-11)
A co sądzicie o reklamach? Spa na drugiej/trzeciej stronie. Nie za wcześnie? A dalej? Tylko lepiej;) Dom Perignon i tribute to Andy Warhol. Fajny koncept. Przy okazji polecę świetny film o jego kumplu (protegowanym?) Basquiat(cie?), David Bowie sstarring;)


wino11260#26776

deo (2011-03-11)
@Sstar: Ty naprawdę rozumiesz co znaczą te wydumane określenia? Proszę Cię w takim razie, zarekomenduj mi wina, które ewidentnie mają:
1. owocową słodycz,
2. zalotną owocowość,
3. chrupkie garbniki,
abym i ja (oraz inni czytelnicy) mógł zrozumieć. Z góry dziękuje :-)

wino11260#26777

marwin (2011-03-11)
Przestałem dawno czytać MW i prasowe publikacje nt. wina, bo mam dość "ukrytych" reklam, tekstów pisanych na zamówienie. Informacje ogólno poznawcze nie rekompensują mi zniesmaczenia z powyższego. Bardzo często z powodu ocen zawartych w MW musiałem pić wina mało ciekawe, a czasem wręcz złych, do których dorabiano ideologię. To co piszesz Star o załatwieniu spraw personalnych w MW, jakoś specjalnie mnie nie dziwi i pośrednio jest dowodem, że wino jest w trzecim planie. Wolę taką platformę jak sstarwines, gdzie ludzie się ścierają, ale w ramach pewnych zasad kultury mogą wyrażać swoje subiektywne opinie i poglądy, a nikt ich nie zwalnia, a jedynie czasem przywołuje do porządku. Od ludzi którzy tworzą opinię wymagam więcej dystansu do samych siebie i pewnej rezerwy w wyrażaniu opinii. Zastanawiam się, jak można się czuć, kiedy pisze się tekst na zamówienie o winie, które jest beznadziejne ? Winiarskim celebrytom mówie - NIE !
wino11260#26778

star (2011-03-11)
Owocowa słodycz, to przecież (pewno) dżem. Zinfandel, Primitivo, Valpolicella, czerwony Nowy Świat, choć przecież nie zawsze, ale stereotypowo. Ale i Rieslingi, niektóre. Zalotna owocowość, to coś raczej lekkiego, choć owocowego, ale świeżego. Może Gamay? Lekkie Sangiovese, wiśniowe. Cytrusowo świeże białe. Może musujące? Z chrupkimi garbnikami mówisz? Trudniej będzie:) Może chodzi, aby garbnik był, ale delikatny, niekoniecznie jak młode tradycyjne Barolo, czy Baga;) Więc przez zaprzeczenie, ale nie zaprzaństwo. Tak to widzę. Choć może się mylę. Autora trzeba by pytać. Kto tak napisał powiedz.
wino11260#26779

star (2011-03-11)
Winiarskich (who the f... Warren?) celebrytów akurat w MW nie jest zbyt dużo. Za mały impact factor. No może TV Kuchnia jest pewną szansą? Co innego na SstarWines;) Nazwa zobowiązuje;) Co do zmian, to Wojtek chyba sam odszedł, nikt go nie zwolnił. Dla mnie reklama być musi, gorzej z kryptoreklamą i rzeczywiście np. teksty o Spa, czy wyjazdy w Dolomity, mogły budzić pewne wątpliwości, no ale to już mieli(li)śmy.
wino11260#26780

mikpaw (2011-03-11)
@Deo: Ad.3 bo to najważniejsze ;) "Chrupiące garbniki" to będą w Laysach o smaku czerwonego wina, o ile takie powstaną, a jeden z winnych blogerów, który to zaproponował zostanie milionerem (powodzenia, trzymam kciuki!).
Ad.1 piłem kiedyś takie ;) Sessantanni Feudi di San Marzano 2005. Bardzo smaczne wino.
Ad.2 nie mam pojęcia ;) Stawiam na wino marki "wiśnia" w przedziale 3-5 złotych. Oj zalotnie to może być, aż za bardzo ;)

wino11260#26781

marwin (2011-03-11)
WB bodajże we wrześniu sugerował mi w mailu pewne zmiany w jego planach zawodowych. Dotyczyły one także zaniechania wydawania WE. Nie chodziło mi oto, czy ktoś go zwolnił tylko małość pewnych ludzi aby godnie pożegnać go za lata pracy. Oczywiście wszystkich nie uważam za celebrytów, ale to oni zawsze są najbardziej widoczni. Oczywiście kryptoreklama oburza, ale najbardziej ta pod płaszczykiem obiektywnych opinii. Reklama - tak
wino11260#26782

temi (2011-03-11)
@star "Może chodzi, aby garbnik był, ale delikatny". Chrupki to ma być delikatny?! dla mnie chrupki to taki co chrupie w zębach, czyli bardzo niedelikatny. Tak czy inaczej, ta odmienność stanowisk pokazuje, że Deo ma rację.
wino11260#26783

star (2011-03-11)
Chrupki to taki do schrupania;) Znaczy, że jednak schrupać się da ten garbnik. Bo przecież nie piszą, że suchy jest (jak suchar), czy twardy (jak stal). Choć sucha końcówka też się w tym kontekście pojawia;) Znaczy nie soczysta:) A są takie wina co zwą je (no może to opis garbnika, kwasu i w ogóle) stalowa (stalowe love;) pięść, czy kamienne kręgi;) No może żelazna, niech będzie. Dodają wtedy zwykle coś o aksamitnych rękawiczkach, ale wiadomo, że po ciosie taka rękawiczka nie zmienia percepcji, a w zasadzie jej braku;) O Barolo mowa, w porówaniu z Bordeaux. Stal kontra żelazo. No one właśnie to zwykle w młodości (choć to się zmienia przecież) nie mają "chrupkich garbników". No własnie, a o jakim winie w ogóle mowa? Deo? Chrupkie to z jednej strony delikatne, ale wyczuwalne, nie takie gładkie całkiem. Przynajmniej ja tak to rozumiem, ale chyba nie tylko ja. Wein.r podobnie, bo akurat gadaliśmy. Może nie jest to najszczęśliwszy epitet, bo z sucharami (dla konia) się kojarzy, ale jednak coś tam można sobie jednak wyobrazić. Pytanie czy to samo co autor miał na myśli. Mam nadzieję, że podobnie, choć jak widać nie dla wszystkich to oczywiste.
wino11260#26784

star (2011-03-11)
Jeśli garbnik jest wyczuwalny, to z natury rzeczy gładkie wino być nie może, coś musi chrupać;) Określenie delikatny nie do wina się odnosiło, a do garbnika. Choć może używa się określeń twardy/miękki, a nie chrupki, ale jeśli to kojarzy mi się jednak raczej z miękkim/delikatnym garbnikiem, niż z twardym. Mówi się też, że wino jest do żucia, ale to o gęstość/esencjonalność chodzi. A do chrupania? Pewno nie, choć do schrupania to już co innego;)
wino11260#26785

deo (2011-03-11)
@ Sstar: Owocowa słodycz była w Tons de Duorum, Douro; zalotna owocowość i chrupkie garbniki w Nebbiolo od Fay. Autorem określeń jest EW, która, nawiasem mówiąc, średnio w co 2 winie wyczuwa słodycz (beczkową, owocową, powidłową itp). Ja ją rozumiem, bo też jestem na słodycz uczulony, ale nie odróżniam tak dobrze jej rodzajów. Przy okazji, w Auchan są tokaje od Dereszla - wytrawny za 23 zł i słodki typu late harvest za ponad 40. Słyszałem coś o tym (tej?) Dereszli - pił ktoś? Dobre to?
wino11260#26786

star (2011-03-11)
Dereszla ogólnie chyba trzyma poziom więc pewno warto. Ggreg jakieś opisał, za 22zł, ale chyba na Węgrzech je kupił:(

A co do słodyczy, to się nie dziwię, w wielu winach (coraz więcej) ona się pojawia. Nie wiem, czy odróżniam, ale pewno po grafomańsku śmiało o niej piszę:) Beczkowa muląca być musi (ale klej roślinny mi się raczej kojarzy, choć pewno to "wanililowa pomada", nomen omen wanilia słodyczą nie pachnie, ale to pewno słodycz plus wanilia), owocowa częściej słodka jest (o dżem pewno chodzi). Wiem o co Ci chodzi, że niby owocu i beczki odróżnić się nie da. Troll (a może GP? nie pamiętam) kiedyś mnie (i innych) wypunktował, że w białych dojrzewających na skórkach, a może po malo, mimo, że nie beczkowe są, to jednak ta "beczka" w tle się czai. W czerwonych chyba trudniej jednak się pomylić, choć pewno i tu zdarzają się wtopy... każdemu!
wino11260#26787

star (2011-03-29)
Wojtek idzie na swoje i po swoje.
wino11260#27480

star (2011-06-02)
O winach Torbreck przy okazji wizyty Andrew Tierneya w Polsce (wina też się mają pojawić) na blogu... Andrzeja;-):
http://blogi.magazynwino.pl/daszkiewicz/2011/05/13/torbreck-w-warszawie/

wino11260#29972