sfursat (2010-10-06) Ocena: 5 Wywołano do tablicy Gravnera to i Radikon znaleźć się musiał. Kolr bursztynowy, bardzo ciemny, wpadający w brąz. Nos zupełnie utleniony; początkowo zatęchły, po godzinie dekantacji - orzechy wszelkiej maści, przejrzała brzoskwinia i koniak. Usta wyraźnie kwasowe, mineralne z gorzką końcówką. Chyba nie zrozumiałem tej butelki. Jeszcze przede mną Radikonowe Oslavje, ale nie sądzę żeby było bardziej klasyczne. @www.trimani.com
deo (2010-10-06) A ono nie było przypadkiem zepsute? Bo sądząc po opisie, coś było z nim nie tak. wino10275#21200
sfurst (2010-10-06) Właściwie byłbym skłonny uznać je za zepsute, ale tyle naczytałem się o jego "dziwnych winach", że sam już nie wiem. Może ktoś potrafi odpowiedzieć na to pytanie? wino10275#21201
sstar (2010-10-06) Czy ja wiem. W smaku chyba było w porzo. No chyba, że gorzka końcówka była za gorzka. No ale przynajmniej nie było za słone;) wino10275#21203
wein-r (2010-10-06) Pewnie Deo ma rację. Parę dni temu otworzyłem 2 flaszki od Királyudvar z 2005. Sec i Furmint Dry. Obie nieznośnie utlenione. Tak jak w opisie. No prawie. Do tego pierwsze koszmarnie korkowe - tylko do zlewu... Twoje może jeszcze do sosu się nada, mój Furmint Dry był spoko. Oslavje otwieraj pełen nadziei :), no chyba że jest z tego samego rocznika, kupowałeś w tym samym miejscu i stało tyle samo czasu na tej samej półce. Jak moje 3. Trzecie poszło w Bziku (Demi - Sec) i też było utlenione. Słone nie było niestety ;). wino10275#21204
sstar (2010-10-06) No ale jak oni je celowo utleniają? Przecież sherry też utleniona, a wrażenie pozytywne. Zresztą z czasem bukiet nieco się oczyścił. No i Sfursat piątkę dał, więc chyba nie było aż tak źle. Żeby stwierdzić, że jest wadliwe, trzeba by na inną flaszkę trafić, np. zupełnie nie utlenioną. O Radikonie można poczytać w Organic Wine Journal (2004 Jakot: lovely, fresh and well balanced with notes of stone fruit and almonds; może rzeczywiście coś było z tą flaszką jednak nie tak?) oraz u Louisa Dressnera.
Kante mnie nie przekonuje, Winersch twierdzi wprost, że to popsute wina są.
Z Gravnerem też mieliśmy kłopot.
wino10275#21205
wein-r (2010-10-06) Jak to celowo (chyba że tak właśnie jest...)? Może jednak było walnięte? Jak moje 3 (z wiadomych przyczyn wszystkie 3, właśnie o tym pisałem do Sfursata). Piłem inne niesłodkie z Királyudvar i były świeżuteńkie że palce lizać! A Sherry to już zupełnie inna historia. Tak myślę. Bez konrtowersji jednak. No nie? wino10275#21207
sfursat (2010-10-07) W takim razie muszę poszukać butelki z innego rocznika i empirycznie rozstrzygnąć ten dylemat. Jak tylko nadarzy się okazja to otworzę Oslavje. wino10275#21236
monty (2010-10-08) Popsute. Radikon nie siarkuje win, więc ważne jest ich odpowiednie przechowywanie. Piłem 22 września Ribolę z tego samego rocznika i była fenomenalna. Świeża, kwiatowo-jabłkowa, taninowo-kwasowa i jak studnia jurajska mineralna. Twoja butla musiała być dłuższy czas w "niespecjalnym" miejscu. Bywa... wino10275#21280
monty (2010-10-08) No i podstawowe pytanie: litr czy połówka? wino10275#21282