Burgundzkie podworko

Moja przygoda z Burgundia rozpoczela sie ponad 10 lat temu. Pracowalam w roznych winnicach od Saint Romain, poprzez Volnay, Auxey, Meursault, Puligny, az w 2006 roku po ukonczeniu szkoly winniczej w Beaune, poznalam mojego aktualnego szefa Jean Marc Vincent.

butelkowanie.JPG

Zarazilam sie jego miloscia do winnic, do ziemi, do jej jak najbardziej ekologicznego prowadzenia i postanowilam zapuscic korzenie w Santenay.

bourgogneblanc.JPG

Santenay, jest to urocze miasteczko polozone na poludniu burgundzkiego departamentu Côte d’Or. Jest tu okolo 40 domaines winniczych, ktore to uprawiaja 460 ha apelacji Santenay, w tym 120 ha premier cru. Winnice sa polozone na wschodnich, oslonecznionych stokach tutejszych wzgorz.

motylekpyrale.jpg

Podloze pochodzi z epoki jurajskiej (doggeru i malmu oxfordskiego), ktore daja ciemne gleby wapienne i margle. Lokalizacja margli oxfordzkich daje nam 12 apelacji premier cru :La Comme, Les Gravières, Clos de Tavannes, Les Gravierès-Clos de Tavannes, Beauregard, Clos Faubard, Clos de Mouche, Beaurepaire, Passetemps, La Maladière, Grand clos Roussaeu, Clos Rousseau.

vignegrele.JPG

Wina biale sa wytrawne i mocne o bardzo rozwinietym bukiecie aromatow. Czerwone taniczne, solidnie skonstruowane, o szerokim zakresie aromatycznym idacym od migdalow i truskawek az do bardziej kwiecistych, fiolkow dla premier cru.
Stare wina charakteryzuja sie aromatami kasztanow i suszonych sliwek. Wina Santenay mozna przechowywac srednio od 5-15 lat, biale do 10.

santenay.jpg

Fotoreportaż z winnicy i piwnicy znajdziecie tutaj:
http://picasaweb.google.fr/103667446995561683977

Comments

Czat z Aleksandrą Dauphin

Zapis z niego znajdziecie tutaj. Lektura obowiązkowa. O Montrachet, Puligny Montrachet, Volnay, Pommard, Santenay...

Cytat z bienczyka

" Domaine Vincent Girardin (Marco mi mówi, że Vincent to niezły wariat i trudny człowiek..." nic dodac, nic ujac, a najlepiej nie traktowac powaznie jego opowiesci.

Oxydacja bialych

Problemu win oxydowanych pod koniec lat 90-tych nie mozna uogolniac. Wiekszosc tych przypadkow zdazylo sie w USA, czyli byc moze to problem transportu?, a co za tym idzie: za malo SO2. Wogole sa to lata, kiedy zaczeto drastycznie zmniejszac dozowanie SO2. Ja nie winilabym tzw. bâtonnage, gdyz, wlasnie w ten sposob utrzymujemy rownowage oxydation/reduction lezakowanego wina. Tez trzeba sobie odpowiedziec na pytanie, czy jezeli kolor wina jest troche bardziej" zolty", jest juz ono utlenione? Niektore terroir daja nam wina biale ciemniejsze, np puligny jest bardziej" zolte" niz meursault, a i to jest ciemniejsze od auxey duresses (oczywiscie ogolniam, bo i kolor zalezy od sposobu winifiania). Fakt, ze niektorzy mieli tez klopot z korkami (czesto sa one kupowane masowo w jednym miejscu: portugalii). Jezeli jednak chcecie zakupic wino burgundzkie biale "de garde", ktore nie powinno miec klopotow ja polecam rocznik: 2003, 2008, 2009.

Epidemia

Wedle mojego rozpoznania problem dotyczy jednak burgundów z lat mniej więcej 1996-2002. Oczywiście nie wszystkich; ale na tyle problem okazał się poważny, że zajęła się nim prasa francuska oraz "Decanter"; to było jak rodzaj epidemii.. Dzisiaj znowu wpadłem na oksydowane wino z 2002, co prawda Chablis, gdzie problem był mniejszy, na ile się orientuje. Jakie są przyczyny - to właśnie kwestia dyskutowana. Padają różne wyjaśnienia, najważniejsza wymieniłem na blogu. I korki, i batonnage, i zbyt duże zbiory, i za mało siarki i inne. Niektóre partie były całkowicie zoksydowane, inne nie; niektórzy winiarzae doskonale wiedzą o co chodzi, innych to ominęło.. Pamiętam, jak wrocilem z oksydowaną butelką Corton-Charlemagne 1996 Bonneau du Martray do sprzedawcy w Paryżu. Na widok butelki w moim ręku, bez słowa otworzył kasę, a butelkę wrzucił do przygotowanego kartonu: "kolejny transport zwrotny" - powiedział.

"Epidemia"

Jezeli moze pan wpasc na czat dzis wieczorem, to porazmawiamy o tym problemie? Bo tym problemem przewaznie byli i sa dotknietci ci najwieksi producenci-negocjanci, wiec i niechetnie sie o tym glosno mowi. Ale zaznaczam, ze w zadnym wypadku nie jest to epidemia w sensie choroby.

Chablis

Mi też wydaje się, że trafiłem na jakieś lekko oskydowane Chablis, ale, że się nie znam nie wiedziałem z czym to łączyć. Od Dauvissat było. Wydało się przez to ciekawsze, ale czy smaczniejsze, tego nie wiem i już się pewno nie dowiem.

Słabość białych burgundów na przełomie wieków

A o co chodzi z tym, że jak pisze Marek Bieńczyk: chodzi-to-żeby-kurcze-nikomu-nie-przyszło-do-głowy-kupować-białych-burgundów-z-lat 1996-2002-a-może-i-dalej-chyba-że-ktoś-chce-utopić-forsę-w-zjełczałej-maz. Jest coś na rzeczy?