Wybrzeże Toskanii

30 stycznia 2006 mieliśmy przyjemność spotkać się z nowymi na naszym rynku winami z okolic Pizy oraz Livorno. Najpierw oddam jednak głos Peyotlowi, bo to on 2009-07-01 w Certaldo Alto, w Toskanii bywał, a ja już dawno i nieprawda: Toskania, pierwszy raz, druga połowa września, Certaldo Alto i rodzina niewinna. Co robić, droga redakcjo? Na razie pomysł jest taki, że jadąc rano na zwiedzanie zostawiają mnie w jakiejś przydrożnej winnicy, a wieczorem wracając zgarniają z pobocza o ile wcześniej nie stoczyłem się do rowu lub nie zakochałem w córce winemakera (w tym drugim przypadku nie będzie oczywiście czego zgarniać...). Na zdjęciu - tu będziemy śniadania jedli. A tu pralinka skąd ten tekst pochodzi.

Wracając do naszych baranów. Wina przedstawili:
Badia di Morona z Colline Pisane czyli okolic Pizy i Florencji,
http://www.badiadimorrona.it
Fornacelle z bardziej znanego regionu Bolgheri
http://www.fornacelle.it
Gualdo del Re z DOC Val di Cornia (na północ od Livorno, okolice Maremmy)
http://www.gualdodelre.it
Podere la Regola z DOC Montescudaio (na granicy Bolgheri i Colline Pisane)
http://www.laregola.it
Sangervasio (na wschód od Pizy) wina butelkuje jako IGT Toscana
http://www.sangervasio.it

Po degustacji Syrah/Shiraz, która odbyła się dwa dni wcześniej,
nie może dziwić, że tym razem najbardziej podobały się nam wina białe
(które co prawda nie są wizytówką regionu, a przy wysokim wewnętrznym
popycie czasem na import brakuje już win tak było np. w przypadku
Fornacelle). Nas zachwyciło nie po raz pierwszy Vermentino (znane nam
lepiej z Sardynii): intensywne, mineralne `Valentina' z Val di Cornia DOC
pochodzące od Gualdo del Re oraz niezwykle precyzyjny kupaż Vermentino
(70%) dający mineralną podstawę oraz Sauvignon Blanc (30%) wnoszące
owocową nutę, w ustach świetnie zrównoważone i wysublimowane. Jednak
do schabu karczkowego na zimno najlepiej pasowało beczkowe Chardonnay od
Sangervasio (Toscana IGT) pozbawione kwasowości o fakturze odpowiadającej
tłustości przystawki. Na koniec pojawiło się też bardzo oryginalne nie
utlenione o mocnej perfumie Vino Santo Recinaio od Sangervasio (mieszanka
Trebbiano i San Colombano) oraz grappa od La Regoli (przenosząca w atmosferę
dobrego sklepu obuwniczego:-).

Wracając do win czerwonych, to wyraźną pestkową owocowością uwodziły:
Sangiovese od Sangervasio (Merlot zaś najlepiej pasował do kaczki:-),
oraz produkty La Regoli z DOC Montescudaio. Fornacelle jak przystało
na Bolgheri zaprezentowało mieszanki bordoskie (ich topowe Guardo Boschi
to przyjemna balsamiczno-piniowa mieszanka wg wzorca prawobrzeżnego Bordeaux).

Cenowo wina dość przystępne - daleko im do czołówki gwiazd medialnych
Toskanii choć podstawowe wino Sangervasio dostało 87pkt od WS.

Spośród wszystkich win nas najbardziej przekonały produkty La Regoli oraz Sangervasio.
Ciekawe jakie wrażenia mieli obecni importerzy (min Mielżyński)
oraz krytycy (Bońkowski) - tym razem zazdrościłem mu 14All
(kieliszki niestety były nie najlepsze:-( choć przy małych ilościach
wina ten kieliszek wg mnie nie jest najlepszy.

Na deser zaś wspomnienie Marzeny_84 z 2009-08-19 niejako w odpowiedzi na Peyotla wyznanie, z okolic Pienze i Montepulciano: Przy dobrym kieliszku Brunello.... Pozdrawiam wszystkich gorąco! Mam nadzieje, ze Peyotl, gdy zobaczy to zdjecie skusi sie by zrobic mala wycieczke z rodzina do Montalcino, aby zobaczyc piekne widoki no i co najwazniejsze próbowac pare Brunello!!!!! Ciao. Tu pralinka, tu dziewczynka.