Note

Sun, 02/05/2012 - 16:52 — sstar

Castello di Farnatella Fattoria di Felsina 2004
Toscana IGT
Włochy
Sauvignon Blanc
Alk: 13,00%
Kolor: b
Ocena: 5
Nr 3183
www

sstar&let (2008-08-11)
Nawet dobre wino choć zupełnie nie jak Sauvignon Blanc. W nosie jakby beczkowe ale nie na słodko raczej kwiatowo, choć nie są to najładniej pachnące kwiaty, raczej lekko smrodkowe. Na stronie producenta wskazują na szarotkę (edelflower), kt�ż wie jak pachnie? Usta już bardziej zdradzające odmianę - ziołowa goryczka. Ocena 5 lub 5+. Przyniesione przez markiza_de_cc. Jako komentarz do kolejnego rocznika - 2005 - m�głby posłużyć film. Degustowane jako (3) wino wieczoru 2008-08-01 w Bziku Kulinarnym.

ducale (2008-08-12)
Dla mnie to bardzo s�abe wino - par� podej�� i nic.
wino3183#466

rurale (2008-08-12)
Trudno przes�dza� w kategoriach ostatecznych czy ten sb by� z�y czy dobry. Na pewno nie po degustacji w warunkach bzikowych. Na pewno by� wycofany, skromny, cichy. Mo�e co� w sobie ma, ale co? Nie wiem. Pewnie w bardziej kameralnej aurze m�g�by okaza� si� bardziej szczodry. Ja ch�tnie bym kiedy� do niego wr�ci�. W Bziku najlepiej si� fetuje wina widowiskowe (i nie widz� w tym nic z�ego). Jest Rancia i wszyscy krzycz� Uuuuuaaaaa! Pojawia si� Dagueneau i zn�w razem Uuuuaaaaa! Star przyniesie te swoje eksperymenty zamkni�te w butelce, kt�re kwitujemy nieskrywanym Fuuu!Bleee! etc. I tak to w�a�nie wygl�da:) Z tych wszystkich powod�w docenienie takiego wina jak to sb mo�e by� po prostu trudne.
wino3183#467

ducale (2008-08-12)
Rurale, ale to nie jest ani widowiskowe wino ani kontemplacyjno- trudne typu Josko Gravner, kt�re potrzebuje chyba dodatkowej aury do oceny. Po prostu uwa�am, i� jest co najwy�ej poprawne w najlepszych warunkach do degustacji.
wino3183#468

rurale (2008-08-12)
Nie, nie ducale. Nie o to mi chodzi�o. Masz �wi�te prawo s�dzi� o tym winie to co s�dzisz. Chcia�em tylko powiedzie�, �e mi bardzo trudno, po pr�bowaniu win w Bziku wydawa� ostateczne i kategoryczne s�dy. Tak by�o m.in. z cf od Baudry'ego. Podczas wsp�lnej degustacji, wszyscy kr�cili nosami, na czele ze mn�. Kiedy uda�o mi si� spr�bowa� je w aurze peace and quiet, okaza�o si� �e musz� na nie spojrze� nieco inaczej. I to nie dlatego �e jestem u stara na pasku:)
Natomiast wracaj�c do bia�ej Toskanii, to bardzo trudno odnale�� mi, jaki� klucz w tym co robi�. Wydaje sie raczej �e kr�luje podej�cie hulaj dusza piek�a nie ma. W tym roku po raz pierwszy pojecha�em na wycieczk� na toska�skie i umbryjskie pogranicze. Odnios�em wra�enie �e bia�e dla wielu producent�w to takie z�o konieczne. Trzeba mie� w portfelu produkt�w, bo ludzie o nie pytaj� (szczeg�lnie jak jest gor�co), ale nie przejmuj� si� nim zbytnio. By�em w centrum apelacji Vino Nobile. Poliziano postawi� na chardonnay (Ambrae), a Avignonesi robi sauvignon (zreszt� butelkuje je ju� w s�siedniej apelacji Cortona). U jednego z producent�w w Valiano robi� kupa� trebbiano i malavasii, a s�ysza�em �e kilka kilometr�w dalej, my�l� o sta�eniu w beczce kupa�u gewurza i pinot grigio. Eksperymenty? Pewnie tak, ale nie odnosze wra�enia �eby traktowali go powa�nie.
wino3183#469

ducale (2008-08-12)
3X TAK Toskania wg to jeden z nielicznych slynnych region�w ,ktory nie dorobil sie dobrych albo wyrazistych bialych win. Wg mnie kroluje podejscie lenistwa i pazernosci. �atwiej zrobic i sprzedac podle sangiovese pod IGT niz pomeczyc sie z vermentino,a szkoda bo to dobry kierunek. Jasne jest pare niezlych chardonnay typu I Sistri, La Solatia ale nic w nich orginalnego, gin� w morzy tego typu chardonnay z calego swiata. Kiedys w Mazzei zadalem to pytanie uslyszalem dyplomatyczne "zostawiamy to innym ,lepszym".
wino3183#470

rurale (2008-08-12)
No to teraz ju� wiem dlaczego o sangiovese mog� nudzi� godzinami, ale jak pyta�em o bia�e to patrzyli na mnie jako� dziwnie:)
A propos pazerno�ci, ale w troch� innym kontek�cie. Raz tylko pad�em ofiar� ciekawego triku handlowego w sklepie, w kt�rym handluje swoimi winami niejaki Fanetti, producent vino nobile (to pierwsza kantyna przy wje�dzie do Montepulciano od strony Montepulciano Stazione). Poniewa� wychodz� z za�o�enia, �e po rosso ich poznasz:), postanowi�em kupi� butelk� podstawowego wina. Pani zarz�dzaj�ca kantyn�, zbi�a mnie nieco z tropu, grzecznie pytaj�c z kt�rego rocznika - 2002 czy 2005. Poniewa� wydaje mi si�, �e jestem konsumentem u progu o�wiecenia, m�drze odpowiedzia�em, �e z pi�tego. Pani kiwn�a g�ow�, a ja dalej kontemplowa�em zawarto�� p�ek sklepowych. Zza plec�w s�ysza�em tylko szelest papieru pakowanej flaszki. Wreszcie rytua� zakupu dobieg� ko�ca, wymienili�my jeszcze grzeczno�ciowe uwagi na temat stanu pogody i opu�ci�em zadowolony z siebie ten przybytek. Jakie� by�o moje rozczarowanie, kiedy wieczorem okaza�o si�, �e magia poetyckiej Toskanii, gdzie� prys�a, a po odwini�ciu z papieru butelki, na etykiecie rosso od Fanetti jak byk widnia� rocznik 2002. Wino by�o nie do picia, ju� zetla�e, ceglaste, puste, niestety do wylania. Ten trik wyda� mi si� wariacj� Gry w Trzy Karty, bo przypomnia�y mi si� przygody Franka Dolasa, kiedy na kr�tko zosta� legionist�. Mora� jest oczywi�cie taki, �e nie mo�na da� si� zwie�� dobrotliwym u�miechom toska�skich starszych Pa�, trzeba zachowa� rewolucyjn� czujno��, patrze� wszystkim na r�c� etc.
wino3183#471

SstarWines

Articles

User login

Comments

OSstarWines

SstarQuiz

MovieSstars

Note